Ten pomysł brzmi niewiarygodnie, ale wiadomo, że przygotowania do realizacji tego przedsięwzięcia trwają już od dłuższego czasu.
Ostatnio temat wrócił ze zdwojoną siłą, bo Tai Woffinden wygląda na coraz bardziej zniecierpliwionego. "Dałem ci to, co chciałeś. Teraz podpisz kontrakt i przestań być dziewczynką. Powiedziałeś, że tego chcesz, to zrób to. Podpisz to!" - napisał w czwartek na Twitterze Woffinden, a teraz już wiadomo, że te słowa były najpewniej adresowane właśnie do jego rywala w żużlowych mistrzostwach świata.
Otrzymaliśmy już zresztą oficjalne potwierdzenie z zielona-energia.com Włókniarza Częstochowa, że to wszystko prawda. - Pod moją nieobecność Leon opowiedział o tym pomyśle Taia Woffindena wiceprezesowi klubu Danielowi Mlekowi. Oczywiście odpowiedź naszego klubu może być tylko jedna i dopóki Leon jest naszym zawodnikiem, to do żadnej walki nie dojdzie. Wyśmialiśmy propozycję i skupiamy się na żużlu - wyjaśnił nam prezes częstochowskiego klubu Michał Świącik. Pytanie w tej sprawie wysłaliśmy także do władz Sparty Wrocław, ale na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Nie wiadomo, kiedy obaj zawodnicy mieliby spotkać się w klatce, ani na jakich dokładnie zasadach. Nieznane są też motywy walki, ani powody wyboru Madsena jako rywala dla trzykrotnego mistrza świata. O stanowisko w tej sprawie poprosiliśmy narzeczoną Duńczyka, ale nie odpowiadała na nasze zapytanie.
Walki żużlowców w MMA to żadna nowość, bo na Gali MMA VIP wystąpiło już czterech zawodników. Wtedy jednak mowa była o żużlowcach, którzy albo zakończyli już swoje kariery, albo startują w niższych ligach. W przypadku ewentualnej walki Madsena z Woffindenem chodzi o pojedynek czołowych zawodników świata.
Czytaj więcej:
Spadną z ligi przez błąd sędziego?!
Ukrainiec wrócił do składu drużyny pierwszy raz w tym sezonie
ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Staszewski, Kołodziej i Louis gośćmi Musiała