Doświadczony żużlowiec w meczu z mistrzem Polski zdobył 8 punktów i 1 bonus w sześciu startach. - W piątek jechałem na oponach bezdętkowych. Różnica jest duża. Problem pojawił się, kiedy jechałem trzy biegi z rzędu, chłopacy nie zdążyli zmienić opony. Musiałem jechać na normalnej - wyjaśnia.
Gapiński wskazuje na różnicę, którą odczuwa jeżdżąc na oponach bezdętkowych. - Mierzyliśmy czasy na treningu. Były lepsze. Przede wszystkim jest lepsza przyczepność na wirażach. Czuć różnicę, gdy jedzie się na oponach bezdętkowych - przyznaje.
Tomasz Gapiński chętnie kontynuowałby sezon na tych oponach. Jest tylko problem z ich dostępnością. - Są towarem deficytowym. Nie jest łatwo je kupić. Wiem, że transport lada dzień ma dojść i staram się je zorganizować. Zawodnicy z czołówki Grand Prix mają po 3-4 takie koła. My będziemy szukać i dalej trenować - zapewnia kapitan beniaminka.
ZOBACZ WIDEO Dlaczego od kilku lat dominują tory twarde? Janusz Kołodziej o tym, jak zmienił się żużel na przestrzeni lat
Gapiński zwraca uwagę, że czwartkowy, spokojny trening pomógł w szukaniu szybkości na ostrowskim torze. - Wreszcie mogliśmy potrenować, bo nie leżała plandeka na torze i nie było żadnych innych komplikacji. Pewnie, że wynik drużyny nas nie zadowala, ale ja czuję postęp w swojej jeździe. Wreszcie była szybkość. W następnym tygodniu też na spokojnie potrenujemy i będziemy walczyć. Być może nie wygramy w tym sezonie żadnego meczu, ale serducha i ambicji nikt nie może nam odmówić - podkreśla 40-latek.
We współczesnym żużlu detale odgrywają różnice i nie zawsze są to silniki czy same ustawieniami. Obecnie opona bezdętkowa - jak mówi Gapiński - jest bardzo ważna. - Każdy szczegół daje przewagę. Ja generalnie czuję się dużo lepiej na tych oponach i cieszę się, że jedno takie koło już mam. Staramy się zorganizować więcej takiego sprzętu - kończy kapitan beniaminka PGE Ekstraligi.
Zobacz także:
Tak Woffinden zmotywował kolegów
Człowiek Artioma Łaguty obecny na treningu Arged Malesy