Do zdarzenia z udziałem Alfonsa Wiltandera i Dawida Grzeszczyka doszło w szesnastym biegu środowym kwalifikacji. Szwed popełnił błąd jadąc na drugim łuku i na wyjściu z niego zahaczył o fragment dmuchanej bandy.
Skutkiem tego były problemy z utrzymaniem się na motocyklu i nagła zmiana toru jazdy w lewo. Jadący za nim William Cairns miał szczęście, bo zdołał minąć Szweda. Grzeszczykowi już ta sztuka się nie powiodła i z impetem uderzył on w rywala (nagranie z kraksy można zobaczyć TUTAJ).
Wiemy już, jaki jest stan zdrowia obu zawodników, bowiem takowe wieści przekazał w mediach społecznościowych Radosław Zieliński z firmy One Sport. Potwierdził on nasze wcześniejsze informacje, że u lublinianina doszło do złamania kości udowej z przemieszczeniem.
Więcej szczęścia w tym nieszczęściu miał Wiltander. U niego nie zdiagnozowano złamań i chciał on nawet wziąć udział w czwartkowym turnieju pocieszenia, jednak lekarze nie wyrazili na to zgody, a ma to związek z faktem, że Szwed po upadku stracił przytomność.
Czytaj także:
Mieszka przy granicy z Polską. Mówi o niepokojących zmianach
W Motorze Lublin zawrzało! Maksym Drabik musiał się tłumaczyć
ZOBACZ WIDEO Ilu jest w Polsce zwolenników KSM? Zaskakująca zmiana frontu działaczy