Trzech kontuzjowanych w jednym biegu. Wśród nich zawodnik polskiego klubu

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Sam Masters
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Sam Masters

Do bardzo groźnej sytuacji doszło na otwarcie meczu Edinburgh Monarchs - Glasgow Tigers. Upadek zanotowała cała czwórka zawodników, a trzech z nich doznało kontuzji. Czeka ich przerwa w startach.

Początek jak z najgorszego koszmaru miało starcie w ramach derbów Szkocji pomiędzy Edinburgh Monarchs a Glasgow Tigers w rozgrywkach Championship Jubilee League (Puchar Ligi).

W pierwszym biegu w ferworze upadli Lasse Fredriksen i Danyon Hume. To z kolei doprowadziło do upadku jeszcze pozostałej dwójki - Sama Mastersa i Craiga Cooka. Nastąpiła blisko godzinna przerwa w zawodach.

- To był katastrofalny start dla obu zespołów, ostatnia rzecz, jakiej ktokolwiek chciał - powiedział w rozmowie z edinburghmonarchs.co.uk menedżer gospodarzy, Alex Harkess.

ZOBACZ WIDEO Co dalej z przyszłością Chomskiego? Trener Stali mówi o emeryturze i licznych obowiązkach menedżerów

Wskutek kolizji Masters, Frederiksen i Cook doznali kontuzji. Australijczyk ma złamany lewy obojczyk i zwichnięty prawy bark. Oprócz tego Norweg ma kontuzjowaną rękę i biodro, a Cook rękę. Pod ich nieobecność "Monarchowie" wygrali 50:40.

Kontuzja Mastersa może być sporym problemem dla Metalika Recycling Kolejarza Rawicz. Zespół dowodzony przez Adama Skórnickiego 6 sierpnia rozpocznie walkę w fazie play-off. Na swoim torze zmierzy się ze SpecHouse PSŻ Poznań.