- Sytuacja jest w miarę dobra. Cały czas trwa rehabilitacja. Nie ma żadnych komplikacji, wszystko zmierza w dobrym kierunku. Ręka jest w miarę sprawna, cały czas fizjoterapeuta pan Jurek Buczak opiekuje się jego dłonią - mówi nam Piotr Paluch.
Nikt z Moje Bermudy Stali Gorzów i z otoczenia Oskara Palucha nie będzie naciskać na jego powrót na tor. Najważniejsze zdanie będzie należało do lekarza. - Jeśli dostanie zgodę od lekarza, to spróbuje jazdy na treningu. Jeżeli wszystko będzie dobrze, to w meczu pojedzie, a jak nie, to trzeba będzie jeszcze poczekać - kontynuuje nasz rozmówca.
Kiedy zatem możemy spodziewać się informacji, czy Oskar Paluch wystąpi w najbliższym spotkanie z For Nature Solutions Apatorem Toruń? - W piątek ma zapaść decyzja - podsumował Piotr Paluch.
Dodajmy, że pewne jest, iż w pierwszym meczu ćwierćfinałowym w Moje Bermudy Stali nie wystąpi Martin Vaculik, za którego stosowane będzie zastępstwo zawodnika (więcej o tym pisaliśmy TUTAJ). Ponadto zagrożony jest udział Słowaka w meczu rewanżowym. Oprócz tego do pełnej sprawności po kontuzji barku nie wrócił Anders Thomsen, który najprawdopodobniej po sezonie będzie musiał poddać się operacji.
Zobacz także:
Betard Sparta ma talent w zanadrzu
ZOBACZ WIDEO Krytykują pomysł Cegielskiego. Chodzi o wynagrodzenia zawodników