Żużel. Stracili lidera, ale nie wywiesili białej flagi. "Jeździmy lepiej z sezonu na sezon"

WP SportoweFakty / Romulad Rubenis / Na zdjęciu: zawodnicy Lokomotivu
WP SportoweFakty / Romulad Rubenis / Na zdjęciu: zawodnicy Lokomotivu

Na półfinale zakończyli sezon 2022 zawodnicy Optibet Lokomotivu Daugavpils. Łotysze są zadowoleni z osiągniętego rezultatu, tym bardziej, że pech i kontuzje ich nie omijały w tym roku.

Optibet Lokomotiv Daugavpils nie należał do faworytów 2. Ligi Żużlowej. Wielu uważało, że szanse łotewskiej drużyny mocno zmalały, kiedy pożegnał się z nią Francis Gusts.

Tymczasem ci pokazali pazur i wjechali do półfinałów najniższego szczebla rozgrywek żużlowych w Polsce.

- Jeździmy lepiej z sezonu na sezon. Jestem zadowolony z ich postawy, ale na dłuższe rozmowy przyjdzie jeszcze czas. To był dla nas mimo wszystko dobry rok - powiedział Nikołaj Kokin w rozmowie z polskizuzel.pl.

ZOBACZ WIDEO Chomski czeka na propozycję Stali. Sadowski: Jestem spokojny

Łotysze w półfinale musieli dwukrotnie uznać wyższość OK Bedmet Kolejarza Opole. I choć każdy zdawał sobie sprawę, że ekipa Marcina Sekuli w rewanżu powinna postawić kropkę nad "i", to nikt nie zamierzał im tego zadania ułatwiać. Tym bardziej że niejedną niespodziankę już widzieliśmy, czego najlepszym przykładem jest ambitna postawa Moje Bermudy Stali Gorzów w Toruniu.

- Nie chcieliśmy oddać punktów tak po prostu. Pogoda wszystko przyśpieszyła, jechaliśmy bez przerwy od piątego biegu i nie było zbyt dużo czasu na poprawki, zmiany przełożeń. Zawodnicy jechali bieg po biegu, więc to też dodatkowo komplikowało sprawę. Jechaliśmy bez Adama Ellisa, ale
chłopcy bardzo dobrze sobie poradzili - dodał szkoleniowiec.

Goście nie zamierzali narzekać na warunki torowe. A na nie wpływ miały między innymi kwestie pogodowe. - Warunki dla wszystkich były takie same, trzeba było się szybko dostosować do nich. Nie było czasu tak naprawdę pomyśleć i odetchnąć - zakończył.

Czytaj także:
Pawlicki powinien zejść ligę niżej? Były zawodnik GKM-u nie ma wątpliwości!
Zabił ich hejt. Nikt nie wiedział, co siedziało w ich głowach

Komentarze (0)