Żużel. Wrócił z długiej podróży okraszonej bólem. Zrozumiał, że jest gotów na powrót do PGE Ekstraligi

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Grzegorz Zengota
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Grzegorz Zengota

Choć w ROW-ie Rybnik wierzą, że uda im się zatrzymać Grzegorza Zengotę, to wszystko wskazuje na to, że ten zmieni pracodawcę. Zawodnik robi wszystko, by znów jeździć w PGE Ekstralidze.

Grzegorz Zengota w ostatnich tygodniach notuje bardzo dobre wyniki, czym na pewno zwraca na siebie uwagę trenerów i menadżerów. Zielonogórzanin nieźle spisał się w 2. finale IMP w Krośnie, a z niezłej strony wypadł również w rzeszowskiej rundzie.

Zawodnik ROW-u Rybnik rywalizację na Podkarpaciu rozpoczął wręcz fatalnie, bo od dwóch zer. W drugiej fazie zawodów wywalczył z kolei siedem punktów (3,1,3). W klasyfikacji generalnej został sklasyfikowany w połowie stawki, czyli na ósmym miejscu.

"Wracam z bardzo długiej, okraszonej bólem podróży. Po przejściach mogę śmiało uznać to za sukces" - napisał Zengota w mediach społecznościowych.

ZOBACZ WIDEO Canal+ przygotowuje serial o żużlu? Szef redakcji odpowiada

Zawodnik nie ukrywa, że z Rzeszowa wrócił z niedosytem, bo jego wynik mógł być lepszy, a on sam zdaje sobie sprawę z tego, że w walce z najlepszymi nie ma miejsca na błąd, a jemu się kilka takich wpadek wydarzyło.

"Gdybym pojechał bezbłędnie, to pewnie w pierwszym wyścigu przywiózłbym jeden punkt, a w drugim dwa, co pozwoliłoby mi stanąć pod taśmą w wyścigu barażowym. A tam już mogło zdarzyć się wszystko" - dodał Zengota, który w Rzeszowie za swoimi plecami przywoził m.in. Jarosława HampelaJakuba Miśkowiaka, Przemysława Pawlickiego.

Wszystko wskazuje na to, że dla Zengoty są to ostatnie występy w barwach rybnickiego ROW-u. Choć Antoni Skupień jeszcze niedawno mówił, że jest szansa na to, że zielonogórzanin zostanie w ich drużynie, to wszystko wskazuje na to, że tak się jednak nie stanie.

Możliwość angażu Zengoty sondowała m.in. Arged Malesa Ostrów, ale ten ma trafić do Cellfast Wilków Krosno. Tam ma zastąpić Tobiasza Musielaka, który przenosi się... właśnie do Arged Malesy (więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ).

Zawodnik w omawianym wpisie przyznał, że występy w IMP pokazały mu, że jest naprawdę gotów do powrotu do PGE Ekstraligi. "Ale nie tylko wrócić... Ja chcę znów wygrywać! Teraz wiem, że mogę i potrafię to robić. Potrzebowałem tego i to bardzo, potrzebowałem przede wszystkim udowodnić samemu sobie, że nadal mogę rywalizować, jak równy z równym z najlepszymi w naszym kraju" - czytamy.

Komentarze (1)
avatar
Gizmo86
8.09.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nic do Grzesia nie mam nawet go lubie. Z całym szacunkiem jednak pójdzie do Falubazu i ekstraliga szybko zweryfikuje jego zapędy. To zawodnik 1-ligowy powinien się cieszyć jazdą i zdobywaniem p Czytaj całość