W niedzielny wieczór na Stadionie im. Edwarda Jancarza dopisała najlepsza frekwencja w sezonie, ale to rzecz jasna dziwić nie mogło. Po pierwsze sam fakt jazdy w finale PGE Ekstraligi zawsze rozpala kibiców i to pomimo tego, że Stal w ostatnich dziesięciu latach już po raz piąty do niego dojechała. Po drugie nastąpiło pożegnanie Bartosza Zmarzlika z domowym obiektem, bo też od pewnego czasu wiadomo, że niekwestionowany lider miejscowej drużyny po zakończeniu tego sezonu opuści macierzysty klub.
A jego nowym zostanie finałowy rywal, który od początku sezonu 2022 pokazuje, że interesuje go tylko pierwszy w historii swojego istnienia złoty medal Drużynowych Mistrzostw Polski. Lublinianie przyjechali do miasta nad Wartą pierwszy raz od kwietnia i inauguracji. Wtedy minimalnie pokonali gospodarzy (46:44) i zaczęli serię siedmiu z rzędu zwycięstw, która potem przełożyła się na zdecydowany triumf w rundzie zasadniczej.
Pogoda w Gorzowie Wielkopolskim w ostatnich kilkudziesięciu godzinach przed finałem nie rozpieszczała, przez co przez ostatnie dni na torze leżała plandeka. Tor nie należał ostatecznie do łatwych i goście mieli mieć do niego pewne uwagi. Z początku zresztą lepiej radzili sobie na nim miejscowi. Stal świetnie startowała i przed pierwszym równaniem nawierzchni przede wszystkim za sprawą szybkich seniorów objęła prowadzenie 14:10.
ZOBACZ WIDEO Co dalej ze Świdnickim? "Do końca sezonu nie podajemy tej informacji"
Rozpoczęła się druga seria i mieliśmy już inne oblicze Koziołków. Znakomicie dysponowany Dominik Kubera w parze z Jarosławem Hampelem pokonali podwójnie Martina Vaculika i doprowadzili do remisu. Utrzymał ten stan zwycięski Zmarzlik, lecz tuż przed drugą przerwą fenomenalny Kubera i również szybki Mateusz Cierniak wygrali 5:1 z bezradnymi Szymonem Woźniakiem i notującym drugie kolejne zero Patrickiem Hansenem. Szczelnie wypełniony sektor gości eksplodował z radości.
Motor opanował sytuację z początku zawodów i to pomimo tego, że z bólem kontuzjowanej lewej nogi walczył Mikkel Michelsen, oraz że znów zawodził Maksym Drabik. Kibice ostrzyli sobie jednak zęby na pojedynek gigantów. W biegu ósmym Kubera pokonał pewnie Zmarzlika, co miało o tyle duże znaczenie, że defekt sprzętu zabrał prawdopodobnie punkt Hampelowi. Było 26:22 dla gości, z czego 12 punktów było autorstwa indywidualnego wicemistrza Polski.
Na moment przebudził się Michelsen, który dał remis Motorowi w dziewiątej odsłonie wieczoru, w której drugie zero w meczu przywiózł wolny Drabik. Po chwili Stal doprowadziła do remisu 30:30, co w sumie nie było żadnym zaskoczeniem. Pięć punktów zapewniły jej największe gwiazdy, czyli Zmarzlik i Vaculik, którzy rozprawili się z łatwością z duetem juniorów rywali.
Po kosmetyce nawierzchni obie ekipy wytoczyły ciężkie działa. Jadący piąty raz Kubera dał się jednak zamknąć na prostej przeciwległej niedługo po starcie i na trasie nie dogonił ani Vaculika, ani Woźniaka. Stal powróciła tym samym na prowadzenie (35:31) i jak pokazały kolejne gonitwy, nie oddała go już do końca meczu, a jeszcze je powiększyła. Na domiar złego dla wicemistrzów kraju po czterech biegach z jazdy musiał zrezygnować obolały Michelsen. Lublinianie byli więc osłabieni jeszcze bardziej i coraz bardziej zakłopotani tym, co się dzieje.
Przed wyścigami nominowanymi podopieczni trenera Stanisława Chomskiego uzyskali nad Motorem osiem punktów zapasu (43:35), bo Zmarzlik i Hansen uderzyli potężnie w biegu trzynastym. Stadion wprost oszalał, a chciał więcej. Menadżer Jacek Ziółkowski dwukrotnie do boju musiał wypuścić lidera Kuberę. Tego jednak najpierw pokonał Woźniak, a po chwili Zmarzlik i Vaculik. Zapewnili oni Stali okazały triumf 51:39.
Rewanż za dwa tygodnie w twierdzy Lublin. Motor ma sporo do poprawy, w tym głównie zdrowie Michelsena i skuteczność Drabika. A przede wszystkim ma sporo punktów do odrobienia, jeżeli chce pierwszy raz w historii sięgnąć po złoto.
Punktacja:
Moje Bermudy Stal Gorzów - 51
9. Szymon Woźniak - 11+2 (1,3,1,1*,2*,3)
10. Patrick Hansen - 6+1 (2,0,0,2,2*,0)
11. Martin Vaculik - 14+2 (3,1,2*,3,3,2*)
12. Anders Thomsen - zawodnik zastępowany
13. Bartosz Zmarzlik - 16+1 (2*,3,2,3,3,3)
14. Oskar Paluch - 2+1 (w,1*,1)
15. Mateusz Bartkowiak - 2 (2,0,0)
16. Wiktor Jasiński - ns
Motor Lublin - 39
1. Mikkel Michelsen - 4+1 (0,1*,3,d,-)
2. Maksym Drabik - 3+1 (0,2,0,1*,-)
3. Jarosław Hampel - 6+1 (2,1,2*,d,1,0)
4. Fraser Bowes - ns
5. zastępstwo zawodnika
6. Wiktor Lampart - 2 (1,0,1,0)
7. Mateusz Cierniak - 8+2 (3,2*,0,2,1*)
8. Dominik Kubera - 16 (3,3,3,3,1,2,1)
Bieg po biegu:
1. (58,75) Vaculik, Hampel, Woźniak, Michelsen - 4:2 - (4:2)
2. (58,82) Cierniak, Bartkowiak, Lampart, Paluch (w/su) - 2:4 - (6:6)
3. (58,44) Woźniak, Zmarzlik, Hampel, Drabik - 5:1 - (11:7)
4. (58,92) Kubera, Hansen, Paluch, Lampart - 3:3 - (14:10)
5. (58,99) Kubera, Hampel, Vaculik, Hansen - 1:5 - (15:15)
6. (58,84) Zmarzlik, Drabik, Michelsen, Bartkowiak - 3:3 - (18:18)
7. (58,85) Kubera, Cierniak, Woźniak, Hansen - 1:5 - (19:23)
8. (58,64) Kubera, Zmarzlik, Paluch, Hampel (d/3) - 3:3 - (22:26)
9. (58,98) Michelsen, Hansen, Woźniak, Drabik - 3:3 - (25:29)
10. (58,74) Zmarzlik, Vaculik, Lampart, Cierniak - 5:1 - (30:30)
11. (59,12) Vaculik, Woźniak, Kubera, Michelsen (d/4) - 5:1 - (35:31)
12. (59,20) Vaculik, Cierniak, Drabik, Bartkowiak - 3:3 - (38:34)
13. (59,98) Zmarzlik, Hansen, Hampel, Lampart - 5:1 - (43:35)
14. (59,23) Woźniak, Kubera, Cierniak, Hansen - 3:3 - (46:38)
15. (59,35) Zmarzlik, Vaculik, Kubera, Hampel - 5:1 - (51:39)
Sędzia: Krzysztof Meyze
Komisarz toru: Maciej Głód
Zestaw startowy: II
Frekwencja: około 15 200 widzów
NCD: 58,44 s. - uzyskał Szymon Woźniak (Stal) w biegu 3.
Rewanż: 25 września o godz. 19:15 w Lublinie
CZYTAJ WIĘCEJ:
Zmarzlik pożegnał się z Gorzowem. Padła ważna deklaracja
Zmarzlik pobił wynik samego Golloba w cyklu Grand Prix