Żużel. Chcą oddać juniora za niewielką kwotę. Chętnych mimo to brakuje

WP SportoweFakty / Krzysztof Urban / Na zdjęciu: Karol Żupiński w kasku czerwonym
WP SportoweFakty / Krzysztof Urban / Na zdjęciu: Karol Żupiński w kasku czerwonym

Jeszcze dwa lata temu Karol Żupiński wydawał się kandydatem na najlepszego juniora w Polsce. Dziś władze Apatora Toruń robią wszystko, by jak najszybciej pozbyć się go z klubu. Choć kwota za wypożyczenie nie jest wysoka, to chętnych brakuje.

Przedstawiciele For Nature Solutions Apatora Toruń mają już ułożoną formację juniorską na kolejny sezon i nie ma w niej miejsca dla Karola Żupińskiego. 20-latek przychodził do klubu dwa lata temu za 240 tysięcy złotych, ale nie spełnił pokładanych w nim nadziei i dziś jest jedynie problemem.

Wszystko przez słabą formę i wysoki kontrakt, który zawodnik podpisał w Toruniu w 2020 roku. Młodzieżowiec wydawał się idealnym kandydatem na lidera formacji młodzieżowej Apatora, a dzięki temu podpisał trzyletnią umowę, w której zagwarantował sobie 200 tysięcy złotych na przygotowanie do każdego z trzech najbliższych sezonów. Dość szybko okazało się, że tak duże pieniądze można było zainwestować znacznie lepiej.

W trakcie obecnego sezonu torunianie stracili już nadzieję na przebudzenie Żupińskiego i dlatego bez żalu zdecydowano się oddać go na wypożyczenie do macierzystego Zdunek Wybrzeża Gdańsk. W rodzinnym mieście także nie imponował formą i nawet w eWinner 1. Lidze nie wyróżniał się niczym szczególnym. Ostatecznie w tym roku pojechał w sześciu meczach, w których zdobywał średnio 0,474 pkt/bieg.

ZOBACZ WIDEO Zmiana potrzebna jest od zaraz? Znany dziennikarz o regulaminie: Jak się chce to można

Władze Apatora Toruń zdają już sobie sprawę, że nie uzyskają za niego zbyt wysokiej kwoty, ale wciąż bardzo zależy im na wypożyczeniu zawodnika, by po raz kolejny nie musieć wypłacać mu dużej sumy na przygotowanie do sezonu. Żupiński i tak nie ma szans na wygranie rywalizacji o miejsce w składzie z Krzysztofem Lewandowskim, Denisem Zielińskim i Mateuszem Affeltem, a odejście z klubu spowoduje spore oszczędności.

W I lidze kluby co prawda potrzebują młodzieżowców, ale do tej pory żaden z ośrodków nie wyraził gotowości do wydania aż tak dużych pieniędzy za Żupińskiego. Istnieje obawa, że zawodnik nie zgodzi się na zejście z zapisanej w kontrakcie kwoty, a to oznaczałoby, że potencjalny zainteresowany musiałby zapłacić żużlowcowi 200 tysięcy złotych na przygotowanie do sezonu i około 50 tysięcy złotych Apatorowi za wypożyczenie 20-latka. Takie kwoty za podpis na kontrakcie zgarniają w I lidze pierwszoplanowe postacie.

Oczywiście wciąż możliwe jest pozostanie Żupińskiego w Gdańsku, ale stanie się tak tylko jeśli zawodnik wyrazi gotowość do obniżenia swoich wymagań finansowych. Sytuacja jest o tyle poważna, że przed juniorem ostatni rok w gronie młodzieżowców, a od jego postawy będzie zależeć przyszłość w żużlu.

Czytaj więcej:
Motor już nie raz wracał z dalekiej podróży
Fricke po zabiegu. Co z udziałem w finale?

Źródło artykułu: