Żużel. Frustrujący sezon zawodnika Kolejarza Opole. "Kosztowało mnie to wiele nieprzespanych nocy"

WP SportoweFakty / Jakub Malec / Na zdjęciu: Jacob Thorssell (w kasku czerwonym)
WP SportoweFakty / Jakub Malec / Na zdjęciu: Jacob Thorssell (w kasku czerwonym)

Jeden sezon i zupełnie inne wyniki w Polsce oraz w Szwecji. W naszym kraju czołowy jeździec ligi, z kolei w ojczyźnie dosyć mizerne dorobki punktowe. Jak przyznaje Jacob Thorssell, takie wyniki wiele go kosztowały.

[tag=30086]

Jacob Thorssell[/tag] został w tym sezonie mianowany na kapitana Dackarny Malilla. Choć walczył ambitnie na torach Bauhaus-Ligan, to jego wyniki często były dalekie od zadowalających.

Tak samo zresztą, jak całej drużyny, która rzutem na taśmę awansowała do play-offów. - Biorąc pod uwagę nasz sezon, to możemy mieć uniesione głowy. Ledwo dotarliśmy do ćwierćfinałów, a potem do półfinałów. Niestety, nie udało nam się przejść piekielnie mocnej drużyny Lejonen Gislaved - przyznał Thorssell na łamach "Dagens Vimmerby".

A że Thorssell ścigać się nadal potrafi udowodnił we wtorkowym półfinale Bauhaus-Ligan. W Malilli rozpoczął co prawda od porażki z Casprem Henrikssonem, ale później pokonał świeżo upieczonego mistrza świata - Bartosza Zmarzlika. Był to jeden z niewielu pozytywów tego sezonu dla 29-latka.

ZOBACZ WIDEO Michelsen szczerze o swojej kontuzji. Wskazał moment, który wykluczył go z rywalizacji w finale

Thorssell przyznaje, że jego forma jest zbyt nierówna, co też nie pomaga. Podał za przykład fakt, że pokonał Zmarzlika, a chwilę później jechał czwarty i to daleko za plecami rywali.

- To był naprawdę frustrujący sezon. Nie czułem się komfortowo, nie mogłem się z niczym połapać, totalnie nic nie szło. Jestem bardzo rozczarowany i mogę powiedzieć, że kosztowało mnie to wiele nieprzespanych nocy. Teraz, kiedy mamy końcówkę sezonu, to jest jakby trochę lepiej - dodał.

Przed Thorssellem jeszcze kilka imprez w sezonie 2022 z finałem 2. Ligi Żużlowej na czele. Później przyjdzie czas na to, aby zastanowić się nad przyszłością klubową. W swojej ojczyźnie zawodnik chciałby zostać w Dackarnie, ale niska średnia sprawia, że stał się bardzo atrakcyjnym zawodnikiem.

Thorssell nie ma za to powodów do narzekania, jeśli chodzi o jego występy w Polsce. Wystartował w piętnastu spotkaniach w barwach OK Bedmet Kolejarza Opole, w których zdobył 162 punkty i dwanaście bonusów. Uczynił to w 84 biegach, co dało mu siódmą średnią biegową w lidze - 2,071.

Czytaj także:
W żużlu mu się nie wiedzie, ale za to został mistrzem Polski w innej dyscyplinie
Na brak ofert nie narzeka. Jest gotów do rozmów z Mrozkiem

Komentarze (0)