Żużel. Cellfast Wilki polują na zawodników rywali. Czy Stal Gorzów będzie następna?
Cellfast Wilki osłabiły już Fogo Unie Leszno i ZOOleszcz GKM Grudziądz, a więc bezpośrednich rywali w walce o utrzymanie. Czy kolejna będzie Moje Bermudy Stal Gorzów? Prezes Waldemar Sadowski na razie nie widzi takiego zagrożenia.
Ostatnie działania krośnian to także poważne ostrzeżenie dla prezesów innych klubów. Cellfast Wilki są zdeterminowane i sięgają po żużlowców, którzy zawarli porozumienia z innymi zespołami. Na razie beniaminek przyjął strategię osłabiania bezpośrednich rywali w kontekście walki o utrzymanie. Udało się w przypadku Fogo Unii Leszno i ZOOleszcz GKM-u Grudziądz. Czy prezes Stali obawia się, że jego klub może być następny?
- Do końca pewnym nie można być niczego, ale ja czuję, że trzon naszego składu jest stabilny - tłumaczy Sadowski. - Podczas Gali PGE Ekstraligi miałem bardzo interesującą rozmowę z naszymi zawodnikami i kreśliliśmy wspólnie bardzo konkretne i ciekawe plany. Nawet przez moment nie nabrałem wątpliwości ani nie pomyślałem, że coś złego może się wydarzyć. Jestem zatem spokojny i nie mam zamiaru się teraz nakręcać - przyznaje.
ZOBACZ Robert Sawina o swojej przyszłości w ToruniuSzef Stali twierdzi jednak, że Cellfast Wilki osiąganą na rynku transferowym swoje cele i sprawią, że walka o utrzymanie w PGE Ekstralidze stanie się naprawdę pasjonująca.
- Wilki mają bardzo dobry klimat, żeby zaistnieć w PGE Ekstralidze. Mam również wrażenie, że ich wielkim atutem będzie domowy tor, bo to zagadka dla wielu ekstraligowych żużlowców. To wszystko razem w połączeniu z agresywnymi działaniami na rynku transferowym sprawi, że walka o miejsca od piątego do ósmego może się bardzo wyrównać - podsumowuje Sadowski.
Zobacz także:
O odejściu Doyle dowiedział się z SMS-a
Termiński zaprotestował
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>