Wiktor Przyjemski miał zbierać doświadczenie w tym sezonie w rozgrywkach ligowych, tymczasem od początku był bardzo mocnym ogniwem drużyny i często wygrywał wyścigi indywidualnie. Jacek Woźniak jeśli potrzebował rezerwy, to stawiał właśnie na niego.
Juniorowi rzadko kiedy przytrafiały się słabsze występy, ale takowe notował. Chociażby w Pradze podczas inauguracji Speedway Grand Prix 2, gdzie w jednym z biegów oglądał plecy Celiny Liebmann, ale ostatecznie on tego wyścigu nie ukończył.
Nie da się ukryć, że Przyjemski ma problem na twardych torach, a jego trener klubowy w rozmowie z polskizuzel.pl potwierdza to i przyznaje, że widzi to również sam zawodnik oraz jego team. - Po SGP2 w Pradze mocno nad tym pracuje. Na ciężkim torze, a taki był w finale MIMP w Częstochowie i na SGP2 w Toruniu Wiktor już pojechał lepiej niż w Pradze. On musi dużo jeździć, zbierać doświadczenia. Wraz z upływem czasu będzie miał coraz mniejszy problem z torami - przyznał otwarcie Woźniak.
ZOBACZ Jaka przyszłość Milika i Szczepaniaka? Prezes Wilków zdradza konkrety
Szkoleniowiec nie ukrywa, że cieszy go bardzo dobra postawa Przyjemskiego, ale pamiętać trzeba, że to wciąż młody zawodnik, który odjechał pierwszy pełny sezon. Tymczasem on sam swoimi wynikami sprawiał, że apetyty fanów Gryfów rosły.
- Pewnie nikt przed startem ligi nie przewidział, że ten chłopak wykręci średnią na poziomie TOP 10 eWinner 1. Ligi, a on to zrobił. A jak zaczął dobrze jeździć, jak już wszystkich do tego przyzwyczaił, to zaczyna się krytykowanie za mecz na poziomie sześciu, siedmiu punktów. Tak jednak nie można. To zawodowiec, należy od niego wymagać, ale na spokojnie - dodał bydgoszczanin.
Ostatecznie w osiemnastu spotkaniach wywalczył on 150 punktów i 15 bonusów, a to wszystko w 75 biegach, co dało mu średnią biegową 2,200. Zajął tym samym szóste miejsce wyprzedzając m.in.: Rohana Tungate'a, Krzysztofa Buczkowskiego, Tobiasza Musielaka oraz Andreasa Lyagera.
Czytaj także:
Wykryto u niego amfetaminę. Został zawieszony na 3 lata!
Utalentowany junior opowiada, jak trafił z Leszna do Sparty Wrocław