Żużel. Przyjemski upatruje plusów w braku awansu Polonii. Oto jeden konkretny powód

WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Wiktor Przyjemski
WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Wiktor Przyjemski

Wiktor Przyjemski zaliczył bardzo dobry sezon w eWinner 1. Lidze. Nic dziwnego, że momentalnie znalazły się chętne kluby do tego, by go zatrudnić. Czy czuje się gotów do jazdy w PGE Ekstralidze?

Wiktor Przyjemski miał w tym sezonie uczyć się żużla w ligowym wydaniu, choć w Bydgoszczy wierzono, że będzie dokładał cenne punkty do końcowych sukcesów.

Tymczasem młodzian od początku był wyróżniającą się postacią i często to właśnie on ciągnął wynik Abramczyk Polonii Bydgoszcz.

W efekcie nastolatek skończył sezon ze 150 punktami i 15 bonusami, co przy liczbie 75 wyścigów dało mu szóstą średnią biegową w lidze - 2,200. W samej Polonii lepszy był tylko Kenneth Bjerre (2,333).

Bardzo dobre wyniki zaowocowały propozycjami kontraktów na sezon 2023. Przyjemski w rozmowie z WP SportoweFakty potwierdził, że kontaktowały się z nim wszystkie kluby PGE Ekstraligi.

ZOBACZ Dzieje się na rynku transferowym! Magazyn PGE Ekstraligi

Ten jednak szybko wypracował porozumienie z Jerzym Kanclerzem i pokazał, że nie patrzy na pieniądze. Menadżer juniora Marek Ziębicki przyznał nam, że gdyby to finanse odgrywały kluczową rolę, to w innych klubach Przyjemski mógłby zarobić więcej.

A czy sam zainteresowany uważa, że poradziłby sobie w najlepszej żużlowej lidze świata? - Nie wiem. Trzeba byłoby to sprawdzić, ale podpisałem kontrakt w Polonii, gdzie będzie pierwsza liga i dla mnie będzie to na plus, bo złapię doświadczenia i może będziemy szukać czegoś w PGE Ekstralidze. Zobaczymy, bo do tego jeszcze dużo czasu - przyznał w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl.

W tym sezonie dało się zauważyć, że Przyjemski ma problemy na trudnych torach, co potwierdziła runda SGP2 w Pradze. Zawodnik sam przyznaje, że potrzeba mu objeżdżenia na takich owalach, ale widzi, że to wszystko zmierza w dobrym kierunku.

- Rzadko jeździmy na takich torach. W Pradze to było po raz pierwszy i tam sobie kompletnie nie poradziłem, ale wiemy nad czym musimy pracować i musimy dalej to robić - dodał.

Czytaj także:
Prezes nie gryzł się w język widząc ich postawę. Mówił wprost, że jest na nich "wk*******"
Utalentowany junior opowiada, jak trafił z Leszna do Sparty Wrocław

Źródło artykułu: