Żużel. Przez problemy finansowe zmieniają koncepcję budowy składu. Zawodnicy nie mogą być zajęci... Polską

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Przemysław Pawlicki
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Przemysław Pawlicki

Wszystko wskazuje na to, że w kadrze Masarny Avesta dojdzie do bardzo dużych zmian w budowie składu na sezon 2023. Działacze mają jasno określony cel, który ma na celu m.in. nieco przyoszczędzić.

W tym artykule dowiesz się o:

Nie jest tajemnicą, że Masarna Avesta ma problemy finansowe, o czym informowaliśmy na początku października. Między innymi kwestie ekonomiczne miały wpływ na to, że z drużyną pożegnał się Philip Hellstroem-Baengs i najprawdopodobniej wkrótce uczynią to kolejni zawodnicy.

Z informacji Avesta Tidning wynika, że może to być nawet sześciu żużlowców. Na razie w kadrze znajdziemy trzy nazwiska, a jedynym wyróżniającym się jest Antonio Lindbaeck, a działacze zdradzają, że plan na skład jest iście nordycki.

- Przede wszystkim chcemy znaleźć zawodników w naszych sąsiednich krajach, czyli w Danii, Finlandii oraz w Norwegii. Zobaczymy jednak, jak to się skończy, bo może będziemy musieli wziąć kogoś z innego kraju - mówi Roger Hultman.
 
ZOBACZ Jaka przyszłość Milika i Szczepaniaka? Prezes Wilków zdradza konkrety

Prezes klubu przyznaje, że dla niego najlepszym rozwiązaniem byłoby zbudowanie krajowego składu. - To będzie jednak trudne, zatem powiedzieliśmy sobie, że spróbujemy postawić na zawodników nordyckich. Nie chcemy też, aby nasi zawodnicy byli zajęci spotkaniami w Polsce. Zdarzało się to w tym roku kilkukrotnie, że nie mogliśmy mieć pełnego składu - dodał działacz.

Wszystko wskazuje więc na to, że z klubem pożegnają się m.in. trzej reprezentanci Polski - Krzysztof Buczkowski, Przemysław Pawlicki oraz Kacper Gomólski, a także Rohan Tungate, Jan Kvech i Francis Gusts.

Warto też przypomnieć, że Masarna złożyło niedawno propozycję prowadzenia drużyny nowemu menadżerowi. Ich zdaniem idealnym kandydatem na to stanowisko jest Rune Holta.

Czytaj także:
Prezes nie gryzł się w język widząc ich postawę. Mówił wprost, że jest na nich "wk*******"
Utalentowany junior opowiada, jak trafił z Leszna do Sparty Wrocław

Źródło artykułu: