Żużel. Czeka go zima i sezon pełen wyzwań. "Sam nie będzie żałował"

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Kim Nilsson
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Kim Nilsson

Kim Nilsson w sezonie 2023 wystartuje po raz pierwszy w karierze w roli pełnoprawnego uczestnika cyklu Speedway Grand Prix. Co to oznacza dla Trans MF Landshut Devils? Poniekąd... obawy.

Turniej w ramach Grand Prix Challenge lubi dostarczać niespodzianek i zaskakujących zawodników w cyklu mistrzostw świata. Tak też było i w tym roku, kiedy to w Glasgow wygrał reprezentant Szwecji - Kim Nilsson.

Żużlowiec ten zna smak rywalizacji w turniejach Grand Prix, bo czynił to już w roli rezerwowego toru czy też z dziką kartą.

Teraz czeka go jednak całkowicie nowe rozdanie i coś, o czym nigdy nie miał pojęcia. Celem na zimę jest zbudowanie zaplecza sprzętowego i teamowego na tyle, by powalczyć o możliwie najlepszy wynik.

Menadżer Trans MF Landshut Devils - Sławomir Kryjom - w rozmowie z polskizuzel.pl przyznał otwarcie, że ma lekkie obawy o tego zawodnika i wie, że czeka go naprawdę trudny sezon.

- Jednak przez rok na tyle go poznaliśmy, że jesteśmy w miarę spokojni. On teraz dopina sprawy logistyczne, rozbudowuje team i park maszyn. Dołożymy starań, żeby mu pomóc, żeby jazda w Grand Prix była dla niego jak najmniej uciążliwa. Czeka go sporo latania, ale z pewnością on sam nie będzie żałował. I to bez względu na wynik - przyznał.

Kilku jego rodaków brutalnie zderzyło się ze ścianą mistrzostw świata w swoim debiutanckim roku startów w SGP. Jeden cel jednak już udało mu się zrealizować. - Marzeniem każdego jest jazda w Grand Prix i on to spełni - dodał Kryjom.

Czytaj także:
Niesamowity wyczyn Motoru Lublin. Zrobili to jako pierwsi w historii!
Wychowankowie Motoru muszą zadać sobie szczere pytanie. To jest ich życiowa droga

ZOBACZ Mateusz Cierniak: Lawina złotych medali. Nie mógłbym sobie nawet tego wymarzyć

Źródło artykułu: