Żużel. Wychowanek nie do zastąpienia, ale trzon w Stali zatrzymali

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Martin Vaculik i Szymon Woźniak
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Martin Vaculik i Szymon Woźniak

Nie był to najbardziej aktywny okres transferowy w historii Stali Gorzów, ale z pewnością bardzo burzliwy. Niepowetowana strata lidera i tylko jeden przybyły zawodnik. Sezon pokaże, na co stać gorzowski klub po tych zmianach.

Podsumowanie okresu transferowego w wykonaniu Moje Bermudy Stali Gorzów.

PLUSY

Zatrzymanie trzonu drużyny.

Przedłużenie umów z Szymonem Woźniakiem, Martinem Vaculikiem i Andersem Thomsenem to bardzo ważny ruch, biorąc pod uwagę odejście niekwestionowanego lidera. Ta trójka będzie musiała teraz wziąć na swoje barki ciężar zdobywania punktów. O ile Słowak przez większość czasu prezentował wysoką dyspozycję, tak Polak i Duńczyk miewali słabsze momenty. Najważniejsze jednak, by omijały ich kontuzje, które mocno krzyżowały szyki gorzowianom w tym roku.

Powiększenie sztabu szkoleniowego.

Przyjście Piotra Śwista to dla wielu kibiców policzek, którzy nie zapominają byłemu zawodnikowi zachowania po opuszczeniu Stali i przejściu do Falubazu Zielona Góra. Lata jednak mijają i włodarze postanowili sięgnąć po świeże spojrzenie na młodzież. Były żużlowiec zdobył najwięcej punktów w historii klubu, ma bogate doświadczenie z jazdy, a trenerskiego fachu również liznął. U boku Stanisława Chomskiego, Piotra Palucha i Krzysztofa Orła może rozwinąć swój warsztat i pomóc juniorom w stawaniu się lepszymi.

MINUSY

Odejście Bartosza Zmarzlika.

Strata trzykrotnego już mistrza świata jest ogromnym ciosem dla zespołu z Gorzowa. Można tylko gdybać, czy wcześniejsza zmiana w zarządzie klubu powstrzymałaby ten ruch. Były prezes nie wypracował sobie dobrych stosunków ze Zmarzlikiem, co skłoniło zawodnika do ruchu już w pierwszej połowie roku. Waldemar Sadowski zbyt późno przejął stery, by móc coś jeszcze zmienić i tak oto Motor Lublin wzmocnił się najlepszym żużlowcem globu.

ZOBACZ Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Witkowski, Frątczak i Pedersen gośćmi Musiała

Zawodnik U-24, piąty senior i formacja młodzieżowa.

Nie da się ukryć, że dużego pola manewru w Gorzowie nie mieli. Jednocześnie nie chcieli też się licytować. Koniec końców do klubu przyszedł tylko Oskar Fajfer. Po odejściu Patricka Hansena, który przekroczył już wiek 24 lat, na pozycję U-24 pozostali Wiktor Jasiński i Timi Salonen, który zabłysnął w U-24 Ekstralidze i potem całkiem nieźle radził sobie w barwach Stali Rzeszów w 2. Lidze Żużlowej. Czy przeniesie to jednak najwyższy poziom rozgrywkowy?

Zmian nie ma w formacji juniorskiej, gdzie nadal będą występować Mateusz Bartkowiak, Oskar Hurysz i Oskar Paluch. Fani najbardziej liczą na dalszy rozwój tego ostatniego. Syn Piotra Palucha ma predyspozycje, ale wciąż długa droga przed nim. Doświadczenia nie można odmówić dwóm pozostałym, ale występy w PGE Ekstralidze często ich przerastały. Pozostałą dwójkę, czyli Jakuba Stojanowskiego i Oliwiera Ralcewicza, tym bardziej. Może rady i opieka Śwista tchną w młodzieżowców nowego ducha.

Czytaj również:
Ściągnęli do siebie najlepszego zawodnika globu. Wciąż mają braki wśród juniorów
Zatrzymanie lidera może być ich jedynym sukcesem

Komentarze (8)
avatar
Robert Mutu
22.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Artykuł do uzupełnienia o kontrakty z juniorami z Danii, którzy w przyszłym roku będą mieli po 16 lat i mogą zadebiutować w Ekstralidze, mogą stworzyć konkurencyjne ciśnienie nawet dla Palucha Czytaj całość
avatar
Gorzowskie parowki
21.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
@andy54; Mysle.. nie oszukuj uzytkownikow ;)) 
avatar
Kunta Kinte Rulez
20.11.2022
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Za rok, dwa spadna i wroca gdzie ich miejsce. 
avatar
Andy54
20.11.2022
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Myślę że pozycja 4-6 to szczyt możliwości Stali w przyszłym sezonie? Na więcej chyba nie wystarczy mocy? 
avatar
Pan Jot
20.11.2022
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Jedynym ratunkiem dla Stali jest dobra forma Oskara Palucha lub jakieś olśnienie innego wychowanka. Nie ma innej opcji. Ewentualnie jakiś bogaty sponsor typu ZUS czy NFZ.