Legendarny polski klub blisko straty prawa do nazwy. Spór rozstrzygnie Trybunał Sprawiedliwości

Falubaz Zielona Góra śmiało można zaliczyć do grona najpopularniejszych polskich klubów sportowych. Wkrótce jednak ośrodek może definitywnie stracić prawa do nazwy i pozostać na łasce zakładu, który wcześniej zastrzegł ten znak towarowy.

Mateusz Puka
Mateusz Puka
Kibice w Zielonej Górze WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Kibice w Zielonej Górze
Sprawa brzmi absurdalnie, ale faktycznie żużlowy ośrodek jest już bardzo blisko definitywnej porażki przed organami Unii Europejskiej. To z kolei oznaczać będzie, że nazwa klubu już na zawsze pozostanie w gestii władz Falubaz S.A, czyli spółki zajmującej się produkcją maszyn włókienniczych. W przypadku porażki w Trybunale Sprawiedliwości, to właśnie od przedstawicieli tej spółki, zależeć będzie jak długo i w jakim zakresie, żużlowy klub będzie mógł korzystać z historycznej nazwy.

Urząd Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej w Alicante podjął bowiem decyzję o unieważnieniu prawa klubu do nazwy Falubaz, a w ten sposób zakończył orzekanie w tej sprawie. Dla urzędników bez znaczenia były argumenty o popularności klubu w skali całego kraju i ogromnych sukcesach sportowych osiąganych od dziesięcioleci właśnie pod tą nazwą.

O Stelmet Falubazie Zielona Góra kilka lat temu usłyszała cała Polska, bo żużlowy klub wielokrotnie przewijał się w fabule bardzo popularnego serialu TVN "39 i pół". Od tego czasu charakterystyczny herb z Myszką Miki bez problemu kojarzą nie tylko kibice żużla i sympatycy sportu, ale nawet osoby, które na co dzień nie interesują się tą dziedziną życia. Falubaz przez lata był kojarzony jako synonim sukcesu, a na jego stadionie często pojawiało się wielu celebrytów.

ZOBACZ Nicki Pedersen: Musiałem odstawić leki, bo wchodziły mi już na głowę

Mieli na co popatrzeć, bo żużlowcy startujący pod tą nazwą w latach 2009-2013 aż trzykrotnie sięgali po złoto mistrzostw Polski. W sumie pod nazwą Falubaz zdobyto sześć tytułów drużynowych mistrzów Polski, co czyni z tego ośrodka jeden z najbardziej utytułowanych klubów w tej dyscyplinie sportu. W Zielonej Górze niemal na każdym kroku można spotkać akcenty nawiązujące do nazwy, herbu i barw tego klubu.

Będą musieli poszukać nowej nazwy?

W tym momencie ostatnią nadzieją działaczy żużlowego Falubazu pozostaje Trybunał Sprawiedliwości UE. 10 listopada w Luksemburgu odbyło się już wysłuchanie stron w sprawie skargi przedstawicieli ZKŻ na wcześniejsze decyzje Urzędu Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej w Alicante. Werdykt w tej sprawie ma zapaść w najbliższych tygodniach, ale jeśli przedstawiciele Trybunału nie podważą werdyktu urzędu w Alicante, to klub straci wszelką szansę na posiadanie praw do nazwy.

Obecnie trudno przewidzieć jak poważne konsekwencje będzie miało takie zakończenie wieloletniego sporu. Przynajmniej na razie w przestrzeni publicznej nie pojawiło się żądanie unieważnienia dotychczasowej umowy licencyjnej, na podstawie której od 2009 roku Zielonogórski Klub Żużlowy, startuje w rozgrywkach ligowych właśnie jako Falubaz. Konflikt dwóch spółek jest jednak na tyle poważny, że nie można wykluczyć żadnej opcji. Żużlowi działacze mają tego świadomość, dlatego tak mocno walczą o prawa do nazwy.

Walka zaczęła się w 2015 roku

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy przedstawicieli obu skłóconych spółek, ale do tej pory nie otrzymaliśmy od nich odpowiedzi.

Spór o nazwę rozpoczął się w 2015 roku, kiedy to przedstawiciele żużlowego klubu uzyskali w Alicante na własność prawa do używania nazwy Falubaz w zakresie sportu, marketingu i organizacji imprez. Takie podejście bardzo nie spodobało się władzom spółki produkującej sprzęt używany w przemyśle, którzy uznają się za spadkobierców założonej w 1947 roku fabryki "Polmatex-Falubaz". Zakład produkcyjny był jednym z symboli Zielonej Góry, a od 1961 do 1991 roku wspierał zielonogórski klub żużlowy. Władze Falubaz S.A wystąpiły do urzędu w Alicante o unieważnienie znaku towarowego udzielonego klubowi żużlowemu, a Urząd Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej dwukrotnie przyznał im rację. Kolejną instancją odwoławczą jest Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Przedstawiciele żużlowego Falubazu chcą uchylenie zaskarżonej decyzji w całości.

Czytaj więcej:
O jej transferze mówili wszyscy
Cieślak ostro o ultimatum 17-latka


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×