Żużel. Skład efektem wzmożonej pracy. "Gwarantują skuteczną walkę o punkty"

Materiały prasowe / Dariusz Błażejowski / Na zdjęciu: Jason Doyle
Materiały prasowe / Dariusz Błażejowski / Na zdjęciu: Jason Doyle

W Cellfast Wilkach Krosno po awansie do PGE Ekstraligi na brak pracy nie narzekają. Działacze musieli zbudować skład, który pozwoli im realnie myśleć o utrzymaniu. Trenerzy z optymizmem patrzą na zestawienie, którym będą dysponować.

Cellfast Wilki Krosno do ostatniego wyścigu walczyły o awans do PGE Ekstraligi i ta sztuka im się powiodła. 24 września w Zielonej Górze ostatni bieg zadecydował, że przepustkę do wyższej klasy rozgrywkowej otrzymała właśnie ekipa z Podkarpacia.

Tak późny finał ligi sprawił, że główna giełda transferowa przeszła obok beniaminka.

- Trudno było o jednoznaczną koncepcję w trakcie sezonu, bo nie było wiadomo, na którym poziomie rozgrywek wystąpimy. Wystartowaliśmy w trudnej sytuacji, czekając na zakończenie rozgrywek, ale jestem zadowolony z tego składu, który skompletowaliśmy - powiedział Ireneusz Kwieciński w rozmowie z EkstraligaTV.

ZOBACZ Nicki Pedersen: Miałem oferty, ale nie chcę wracać do Grand Prix

Klub w teorii stał na straconej pozycji, bo wielu zawodników już długo przed finałami eWinner 1. Ligi zawarło porozumienia w innych drużynach. Ostatecznie Grzegorz Leśniak i spółka przekonali do zmiany decyzji m.in. Jasona Doyle'a i Krzysztofa Kasprzaka.

- Efektem naszej wzmożonej pracy po awansie jest nasz skład. Chcemy to wszystko zorganizować w ten sposób, aby na koniec kolejnego sezonu rezultat sportowy, marketingowy i finansowy był zgodny z naszymi oczekiwaniami, aby kontynuować rozwój - przyznał dyrektor klubu, Michał Finfa

Dla kilku zawodników z tegorocznego składu zabrakło miejsca w kadrze na rok 2023. Z klubem pożegnali się m.in. Tobiasz Musielak i Mateusz Szczepaniak. - Część składu niestety, ale musieliśmy wymienić i stało się to z racji tego, że nie można powielać błędów innych zespołów, którzy po awansie zostawili nieruszony skład i nie mógł on sobie poradzić w lidze. Trafili do nas zawodnicy z doświadczeniem ekstraligowym. Myślę, że nazwiska, które się u nas pojawiły, to gwarantują skuteczną walkę o punkty - dodał Kwieciński.

Michał Finfa przyznał, że Wilki w nowym sezonie nie będą kandydatem do walki o medale, ale wszyscy zamierzają skupić się na tym, aby utrzymać się w najlepszej lidze świata, a przy odrobinie szczęścia powalczyć o play-off.

Czytaj także:
Tym przekonali go działacze Kolejarza Opole. "To dla mnie duży plus"
Skończył studia i jest gotów na nowe wyzwania

Komentarze (0)