Żużel. Dawny lider GKM-u wprost o Kacprze Pludrze. "Myślę, że już dużo lepiej nie pojedzie"

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Kacper Pludra
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Kacper Pludra

Kacper Pludra ma za sobą bardzo udany rok. W przyszłym sezonie wychowanek Unii Leszno będzie liderem formacji młodzieżowej GKM-u. - Jego dobra postawa może nawet przesądzić o utrzymaniu - bez wahania przyznał Piotr Markuszewski.

Kacper Pludra to jedno z odkryć minionego sezonu. Można tak powiedzieć, mimo że 21-letni zawodnik jest już znany kibicom od dłuższego czasu, głównie ze startów w Fogo Unii Leszno. Niemniej to właśnie w poprzednim roku wykres jego formy poszedł znacząco do góry.

W parkingu zyskał wiele

Piotr Markuszewski, były zawodnik GKM-u, uważa, że Pludra rozwinął się między innymi dzięki pomocy Wadima Tarasienki, który z uwagi na zawieszenie rosyjskich żużlowców zdecydował się pomagać młodszemu koledze i wspierać go w roli mechanika.

- Ostatni sezon był dla Kacpra przełomowy. Transfer do Grudziądza okazał się dla niego strzałem w dziesiątkę. Szybko poznał tutejszy tor i w wielu meczach pokazał się z bardzo dobrej strony. Myślę, że w ostatecznym rozrachunku odjechał ten sezon powyżej oczekiwań - mówił Piotr Markuszewski w rozmowie z WP SportoweFakty.

- Kto wie, czy takie występy byłyby możliwe, gdyby nie pomoc Wadima Tarasienki. To zawodnik, który przed zawieszeniem stanowił o sile pierwszoligowej Abramczyk Polonii Bydgoszcz, będąc jednym z najlepszych żużlowców tamtych rozgrywek. Jego doświadczenie na pewno pozwoliło Pludrze wiele się nauczyć i w kluczowych momentach dobrać odpowiednie ustawienia. Tarasienko nie jeździ od wczoraj na żużlu, na pewno jego rady były cenne - dodał.

ZOBACZ Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Świącik, Komarnicki i Ward gośćmi Musiała

To będzie jego pięta achillesowa?

Były zawodnik GKM-u widzi w Pludrze żużlowca, który może walnie przyczyniać się do domowych zwycięstw Gołębi. Jednak nie ukrywa też, że sytuacja na wyjazdach jest już bardziej skomplikowana.

- Szczerze mówiąc uważam, że Pludra będzie przede wszystkim żużlowcem domowego toru i tu będzie jeździł bardzo dobrze. Trzeba mieć na uwadze, że po dobrym sezonie rywale będą baczniej mu się przyglądać. Ponadto niektóre tory w PGE Ekstralidze są trudne, niekoniecznie skrojone pod styl jazdy Pludry. To wszystko sprawia, że wyjazdy nie będą dla niego łatwe - tłumaczył Markuszewski.

- Biorąc pod uwagę wszystkie czynniki, nie spodziewam się, że Pludra jeszcze wystrzeli z formą. Wiele się już nauczył, ale to liga, w której jeżdżą najlepsi na świecie. Nie widzę w nim zawodnika, który w tej chwili ma potencjał na dwucyfrowe zdobycze - dodał.

"To inny zawodnik niż jeszcze dwa lata temu"

Nasz rozmówca nie popada w huraoptymizm, ale jednocześnie nie uważa, że Pludra obniży loty. Markuszewski absolutnie nie zaprzecza, że 20-letni żużlowiec to ważne ogniwo drużyny, od którego wiele będzie zależało.

- Uważam, że nie pojedzie dużo lepiej niż miało to miejsce w minionym sezonie, ale nie mam zamiaru niczego mu ujmować. Pludra bez wątpienia będzie najlepszym juniorem w Grudziądzu i w niejednym meczu pokaże klasę. Wiele się nauczył w tamtym roku. Wprawdzie najpewniej Tarasienko wróci na tor i nie będzie mu już pomagał, ale to doświadczenie z nim zostaje. Dobra postawa Pludry może nawet przesądzić o utrzymaniu. Stać go na wiele, może nie na dwucyfrówki, ale myślę, że pomoże drużynie. To inny zawodnik niż jeszcze dwa lata temu - podsumował Piotr Markuszewski.

Rozmawiał Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Motor ma atut, którego nie ma Sparta. To może być kluczowe w walce o złoto
Były żużlowiec i trener Polonii ocenił jej szanse na awans. Diagnoza nie powinna dziwić

Komentarze (0)