Żużel. Orbitujący Smektała. Kostygow, Holder i Kubera byli w tym biegu bezradni [WIDEO]

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Bartosz Smektała
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Bartosz Smektała

Na złoto musiał czekać jeszcze rok, ale i tak Bartosz Smektała mógł być zadowolony po Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów w 2017 roku. W ostatniej rundzie w Pardubicach w jednym z wyścigów popisał się wprost fenomenalną jazdą.

Jeśli po latach spojrzeć na to, kto znajdował się w obsadzie mini-cyklu Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów w sezonie 2017, to wrażenie jest duże. Idąc nazwisko po nazwisku z klasyfikacji końcowej mamy tutaj takich zawodników jak: Drabik, Smektała, Fricke, Woryna, Kurtz, Holder, Lambert, Berge, Lyager czy Kubera. Trzeba przyznać, że po tych kilku latach wszyscy bez wyjątku startują na bardzo dobrym lub dobrym poziomie.

Złoty medal w tamtej edycji IMŚJ wywalczył Maksym Drabik. Srebro przypadło Bartoszowi Smektale, a brąz Maxowi Fricke'owi. Ta trójka dość wyraźnie pokazała wówczas miejsce w szeregu rywalom. Rok później po znakomitej batalii tytuł wywalczył Smektała, który odebrał go Drabikowi. Zanim jednak to nastąpiło, spójrzmy jeszcze na rywalizację w 2017.

Mistrzostwa zaczęły się w Poznaniu, następnie zjechały do Guestrow, a na koniec do Pardubic. Tor w Czechach jest specyficzny, bo też bardzo długi i szeroki. Nie zawsze udaje się znajdować prędkość po zewnętrznej, jednakże w tamtym turnieju było inaczej. Dobitnie potwierdził to bieg z udziałem dwójki Polaków: Smektały oraz Dominika Kubery.

Drugi z nich startował od krawężnika, a pierwszy od bandy. Między nimi ustawili się pod taśmą Jewgienij Kostygow i Jack Holder. Po starcie na wjeździe w łuk szarpnęło lekko Smektałą, co było wodą na młyn dla rywali. Reprezentant Polski czuł się jednak na tyle pewnie, że cały wyścig jechał po zewnętrznym pasie. Szybko zostawił za sobą Australijczyka i na drugim kółku miał już przed sobą rodaka oraz Łotysza.

Po chwili Kubera został za wyraźnie szybszym kolegą z leszczyńskiej Unii, któremu wciąż było mało. Wywierał presję na Kostygowie, który raczej nie popełniał błędów, ale wobec zdecydowania rywala z Polski nie mógł się mu dostatecznie przeciwstawić. Na czwartym okrążeniu Smektała dopiął swego. To naprawdę warto zobaczyć.

Zobacz orbitującego Smektałę w IMŚJ w Pardubicach w 2017 roku:

CZYTAJ WIĘCEJ:
Taka jazda w Pradze to rzadkość. Woffinden poskromił dwóch Polaków
Przedpełski tak zaskoczył Zmarzlika. Torunianie mieli w finale dużą przewagę

ZOBACZ Świącik szczerze o Drabiku. "Wykreował swoją osobowość". W tle kulisy transferu do Wrocławia

Komentarze (2)
avatar
EPICKI WNIKLIWY 2.0
30.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
TYPIE ZMIENIŁBYŚ PŁYTE W KOŃCU XDD 
avatar
Tomek z Bamy
30.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widac golym okiem,ze Smykowi duzo pomogla ilosc jazd z Don Bartolo Czekanskim z Wilkszyna. Do tego Czekanski zalatwil tuning Bartkowi od Majstra Kazia Juskowiaka;) Pozdro i z fartem.