Od kilku dni Wadim Tarasienko jest szczęśliwym posiadaczem polskiego obywatelstwa. Rosjanin od dekady mieszka w Polsce. Ma żonę Polkę, która urodziła mu córkę. O uzyskaniu obywatelstwa myślał jeszcze zanim rozpoczęła się wojna w Ukrainie, a gdy rosyjska armia zaatakowała sąsiada, natychmiast potępił ten fakt. Nie hamletyzował, jak było to w przypadku wielu innych zawodników z Rosji.
Żużel nie jest popularnym sportem w Rosji, więc tamtejsze media nawet nie odnotowały faktu, że Tarasienko przyjął polskie obywatelstwo. Kibice na Wschodzie wymieniają się informacjami za pośrednictwem forów i grup w serwisie VKontakte, będącym rosyjskim odpowiednikiem Facebooka. Tam w ostatnich dniach wydarzyło się coś dziwnego.
"Pluję na takich Polaków"
Krótko po informacji o polskim paszporcie dla Tarasienki, pojawiły się gratulacje dla 28-latka. "Wspaniała wiadomość", "powodzenia w sezonie", "zrobiłbym to samo" - to tylko niektóre komentarze w VK. Najwidoczniej nie wszystkim one przypadły do gustu, bo na jednej ze stron administrator w pewnym momencie wyłączył możliwość dodawania własnych opinii. Tylko na chwilę.
ZOBACZ Darcy Ward mocno o Chrisie Holderze: od czasu mojego upadku, nie wrócił na swój poziom
Gdy przywrócono możliwość komentowania, zaroiło się od ataków na Tarasienkę. "Pozbawić go obywatelstwa rosyjskiego", "sprzedał Rosję wrogowi, który chce nas teraz podbić", "to kolejny element prawdziwej wojny z Zachodem", "nie jest patriotą", "kretyn", "zdrajca", "pluję na takich Polaków" - to komentarze z zaledwie jednego wpisu na temat żużlowca ZOOleszcz GKM-u Grudziądz. Zdecydowana większość z nich pokazuje, jak propaganda Władimira Putina przeniknęła do głów zwykłych Rosjan.
Sam Tarasienko jest świadom tego, jak zaczął być odbierany w kraju, z którego pochodzi. - Wiele osób powtarzało, że teraz trzeba mnie zniszczyć i że byłoby lepiej, gdybym do Rosji już więcej nie przyjeżdżał - powiedział w ostatniej rozmowie z WP SportoweFakty.
Pocieszeniem dla niego może być to, że wśród Rosjan zdarzają się też normalne i wyważone opinie. "Super. Wygląda na to, że dzięki Wadimowi będzie powód, by oglądać PGE Ekstraligę. Naród i państwo to jedno, sport to drugie. Szkoda, że pomieszali sport z polityką, ale nie mamy na to wpływu" - napisał Jurij.
"Nastały trudne czasy, poczekajmy z ocenami. Sam staram się teraz milczeć i nie wyciągać wniosków. Każdy w tym kraju powinien być sobą" - dodał z kolei Radik.
"Odważny człowiek". Tarasienko powinien być dumny
Przytoczone komentarze Rosjan w ogóle nie zaskakują Marty Półtorak, byłej prezes klubu z Rzeszowa, a obecnie sponsor Cellfast Wilków Krosno, których barw bronił Tarasienko w sezonie 2020. - Biorąc pod uwagę, co robi Putin, trzeba nazwać Wadima odważnym człowiekiem. Przecież ten chłopak ma ciągle rodzinę w Rosji, więc naprawdę powinien być dumny ze swojej postawy. Mówienie pewnych rzeczy wymaga dużej cywilnej odwagi i rzadko można zaobserwować takie zjawisko u Rosjan w obecnych czasach - powiedziała Półtorak w rozmowie z WP SportoweFakty.
Problem Tarasienki na tę chwilę polega na tym, że nie wiadomo, czy dostanie zgodę na jazdę w PGE Ekstralidze jako Polak. Zgodnie z niedawno wprowadzonymi przepisami, każdy żużlowiec po zmianie obywatelstwa musi odczekać trzy lata, zanim będzie mógł występować w biało-czerwonych barwach. - Postawę Wadima powinno się wziąć pod uwagę przy decyzji o rejestracji do ligi. Przecież jego poglądy w tak kluczowej sprawie jak wojna są zbieżne z tym, co myśli zdecydowana większość Polaków - dodała Półtorak.
Niewykluczone, że jeśli Tarasienko nie otrzyma zgody na starty w lidze jako Polak, to sprawa trafi do sądu. Sam zawodnik powiedział WP SportoweFakty, że "nie zamierza iść z nikim na noże czy wymachiwać pięściami". - Zawsze wychodziłem z założenia, że można spokojnie usiąść i porozmawiać. Ja nie jestem typem człowieka, który szuka konfliktów - wyjaśnił.
Zdaniem Półtorak, gdyby na proces w imieniu Tarasienki zdecydował się grudziądzki klub, Rosjanin z polskim obywatelstwem miałby sporą szansę na sukces. - To byłby wyrok precedensowy. Nie można dyskryminować Wadima i należy się zastanowić nad tym, czy przepis o karencji jest konstytucyjny - oceniła. Sprawa może też trafić do Rzecznika Praw Obywatelskich.
Jednak nie wszyscy w polskim środowisku żużlowym są za tym, aby Tarasienko otrzymał zgodę na starty jako Polak już w sezonie 2023. - Powinien odbyć karencję, zgodnie z przepisami. Nie możemy rozdawać obywatelstwa innym zawodnikom na potęgę, bo na tym cierpią polscy zawodnicy. Poza tym, lecą teraz gromy na MKOl, który nie wyklucza dopuszczenia Rosjan do igrzysk olimpijskich w Paryżu, a my tylnymi drzwiami wprowadzamy Rosjan do PGE Ekstraligi. To trochę jak koń trojański - powiedział nam Jan Krzystyniak, były trener i zawodnik Fogo Unii Leszno.
Łukasz Kuczera, WP SportoweFakty
Czytaj także:
Rosjanin ma żonę Polkę. Mówi, jak traktują go ludzie
MSZ reaguje po naszej publikacji. Świetna wiadomość dla Rosjanina