Żużel. Chcieli namówić go na złamanie danego słowa! "Pojawiło się kilka propozycji"

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: walka Piotra Pawlickiego (kask czerwony) z Oliverem Berntzonem
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: walka Piotra Pawlickiego (kask czerwony) z Oliverem Berntzonem

Oliver Berntzon bardzo szybko podjął decyzję, by w sezonie 2023 nadal reprezentować barwy Arged Malesy Ostrów. Szwed nie ukrywa, że pojawiały się propozycje, by jednak zmienił decyzję.

Za Oliverem Berntzonem bardzo trudny sezon. Szwed po rocznej przygodzie ze Speedway Grand Prix rzucił się na kolejną głęboką wodę, jaką były starty w PGE Ekstralidze.

Prezentował się przeciętnie. Potwierdzają to wyniki, a konkretniej średnia biegowa, która była trzydziestym piątym wynikiem w całej lidze - 1,469.

- Miałem zarówno wzloty, jak i upadki, ale pozytywów było naprawdę mnóstwo. PGE Ekstraliga oznaczała w moim przypadku nowe tory. Musiałem je poznać i dlatego to był trudny rok - powiedział Berntzon w rozmowie z polskizuzel.pl.

Zawodnik zdecydował się zrobić krok w tył i w kolejnym sezonie pojedzie na zapleczu najlepszej ligi świata. Nadal w barwach Arged Malesy Ostrów, choć był kuszony zmianą klubu. Mimo złożenia już obietnciy.

- Jeśli mam być szczery, to muszę odpowiedzieć, że takie próby były. Po drodze pojawiło się kilka propozycji i część z nich była naprawdę kusząca, ale to nie miało znaczenia, bo dałem słowo Mariuszowi Staszewskiemu i Waldkowi Górskiemu. Nie mógłbym go złamać - dodał żużlowiec.

W nowym sezonie Berntzon skupić się będzie musiał na ligowych startach, choć z pewnością ujrzymy go w eliminacjach do Grand Prix oraz SEC. Jakie cele wyznaczył sobie na ten rok?

- Chcę stawać się lepszy, a to oznacza także bycie czołowym żużlowcem moich wszystkich klubów. Poza tym zależy mi na jak najlepszych występach w imprezach międzynarodowych. Robię wszystko, żeby być w jak najlepszej formie. Moje przygotowania idą świetnie - opowiedział.

Czytaj także:
Zadebiutował w GP, a teraz celuje w PGE Ekstraligę
Po śmierci ojca zniknął z toru. Wraca, bo nie mógł znaleźć sobie lepszego zajęcia

ZOBACZ Red Bull rozstał się z zawodnikiem z PGE Ekstraligi. "Nie mam żalu"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty