O tym, że Michał Curzytek opuści Betard Spartę Wrocław informowaliśmy w październiku (więcej na ten temat TUTAJ). Zawodnikowi rodem z Rzeszowa wygasała trzyletnia umowa, a działacze rozglądali się za ewentualnym następcą. Nim miał zostać Paweł Trześniewski.
Curzytek ostatecznie z WTS Spartą związał się kontraktem warszawskim, co umożliwiało mu dalsze poszukiwanie nowego klubu.
Wpływ na taką sytuację miała mieć m.in. cena, bo w tym przypadku trzeba było pokryć koszt ekwiwalentu (więcej o tym TUTAJ).
Przejmująca deklaracja Kudriaszowa. Mówi o oddawaniu pieniędzy ze zbiórki i kosztach leczenia
Zawodnik na brak zainteresowania nie narzekał, bo łączyło się go m.in. z PSŻ-em Poznań i Abramczyk Polonią Bydgoszcz. Ostatecznie nie trafi on ani do Skorpionów, ani do Gryfów. Porozumienie osiągnął ze Stelmet Falubazem Zielona Góra, gdzie stworzy młodzieżową formację z Dawidem Rempałą.
- Tak, to prawda, że w grę wchodziły jeszcze inne opcje i rozmawiałem z innymi ośrodkami. Jednak podjąłem taką decyzję, bo od samego początku rozmowy z klubem z Zielonej Góry przebiegały bardzo dobrze i niezwykle profesjonalnie. Po prostu spodobało mi się ich podejście i to, jaki mają plan na ten najbliższy sezon. Dużą rolę odegrała też osoba Piotr Protasiewicza, który bezpośrednio uczestniczył w tych rozmowach. To było dla mnie bardzo ważne - powiedział Curzytek w rozmowie z WP SportoweFakty.
Dla Michała Curzytka sezon 2023 będzie ostatnim w gronie młodzieżowców. W przypadku awansu Stelmet Falubazu do PGE Ekstraligi będzie mógł zostać, by dostać szansę w U24 Ekstralidze. Jeśli zielonogórzanom znów powinie się noga, to raczej o roli podstawowego zawodnika w pierwszej lidze będzie mógł zapomnieć.
To może wymusić na nim konieczność poszukania ewentualnego pracodawcy w 2. Lidze.
Czytaj także:
To oni za kilka lat mogą stanowić o sile Stali Gorzów
Jeszcze nie zadebiutował, a kibice już zachwyceni. To będzie strzał w "10"?