Żużel. Spełniło się wielkie sportowe marzenie Vaculika. Silniki już nie będą wymówką?

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Martin Vaculik
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Martin Vaculik

Martin Vaculik w tym roku ma być nie tylko liderem ebut.pl Stali Gorzów, ale jednocześnie jednym z kandydatów do medali w Grand Prix. Słowakowi pomóc mają w tym silniki od Ryszarda Kowalskiego, których będzie mógł używać po raz pierwszy w karierze.

Polski tuner, pomimo przejściowych problemów na początku 2022 roku, wciąż pozostaje najlepszym tunerem świata, a dla wielu zawodników jazda na jego sprzęcie jest największym marzeniem i szansą na dołączenie do grona walczących o najważniejsze trofea. W tym roku o wpływie polskiego mechanika będzie mógł się przekonać Martin Vaculik.

Słowak od wielu lat marzył o dołączeniu do elitarnego grona klientów Kowalskiego, ale ostatecznie dostał zgodę dopiero po ostatnim sezonie. Tajemnicą zakładu RK Racing pozostanie to, czy wpływ na przyjęcie Vaculika miało odejście z ebut.pl Stali GorzówBartosza Zmarzlika. Do tej pory tuner utrzymywał bowiem, że nie chce, by wszyscy czołowi zawodnicy w drużynie korzystali z jego sprzętu.

Paradoksalnie nie dość, że odejście Zmarzlika pozwoliło Słowakowi wynegocjować kontrakt życia, to dodatkowo mogło pomóc dostać się do warsztatu Kowalskiego.

Przejmująca deklaracja Kudriaszowa. Mówi o oddawaniu pieniędzy ze zbiórki i kosztach leczenia

- Jestem bardzo szczęśliwy, że w tym roku będę mógł korzystać ze sprzętu od Daniela i Ryszarda Kowalskich. To najlepsi tunerzy świata, więc to dla mnie spore wyróżnienie. Od początku stawiam właśnie na ten sprzęt i będzie się na nim ścigał we wszystkich rozgrywkach. Chciałem to co prawda utrzymać dłużej w tajemnicy, ale jak widać takie wieści szybko się niosą - skomentował z uśmiechem nowy kapitan Stali Gorzów, gdy spytaliśmy go, czy faktycznie ma nowego tunera.

Słowak do tej pory regularnie zmieniał tunerów, a jako jeden z powodów słabszej dyspozycji na początku poprzedniego sezonu wymieniał właśnie zbyt dużą liczbę silników od kilku dostawców. Tym razem wyciągnął jednak wnioski z tej lekcji i od początku postawi na silniki Kowalskiego. Nie powinien mieć wielkiego problemu z ich dopasowaniem do toru w Gorzowie, bo poza nim w Stali na tym sprzęcie ściga się także Szymon Woźniak. Zresztą już w poprzednim sezonie Słowak korzystał ze silników od Witolda Gromowskiego, który jest jednym z podwykonawców bardziej znanego polskiego tunera. Charakterystyka sprzętu nie powinna więc różnić się diametralnie.

Czytaj więcej:
Mecz prawdy dla Lewandowskiego
Czeka nas rewolucja na rynku tunerów!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty