Żużel. Keynan Rew zabrał głos. Opowiedział o swoim wypadku

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Keynan Rew
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Keynan Rew

Po groźnym upadku nie ma już śladu. Keynan Rew jest po zgrupowaniu ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk i jak sam przyznał, jest głodny jazdy jak nigdy wcześniej.

Za Australijczykiem groźny upadek w jego ojczyźnie, podczas którego uszkodził kręgosłup. - Na pewno czuję się teraz znacznie lepiej niż w grudniu. Jestem jak najbardziej gotowy do sezonu. Oczywiście miałem drobną przerwę w treningach trwającą niespełna miesiąc, jednak wróciłem na siłownię i już jest wszystko dobrze. Z każdym tygodniem czuję się coraz lepiej i mogę wyjechać na tor - powiedział Keynan Rew w rozmowie z WP SportoweFakty.

- To na pewno był bardzo pechowy wypadek, ale takie się zdarzają. Był on typowo związany z sytuacją na torze, niestety nie było dmuchanej bandy i na pewno bolało mnie to bardziej niż gdybym uderzył w dmuchawiec. W trakcie sezonu na pewno nie pozwoliłbym sobie na jazdę na torze bez dmuchanych band. Na szczęście nic nie straciłem ze względu na czas, w którym miałem ten wypadek - zaznaczył Rew.

Mimo wszystko były też pozytywy wyjazdu Rewa do ojczyzny. - Na pewno dzięki australijskiemu słońcu naładowałem swoje baterie. Ta przerwa związana z możliwością bycia na słońcu i zobaczenia mojej rodziny wyszła mi na dobre. Wracam do Europy i jestem głodny jazdy bardziej, niż kiedykolwiek wcześniej. Trochę trudno było mi wrócić z 40 stopni Celsjusza do -2 stopni, ale mam świetną pracę i mogę robić to, co kocham najbardziej czyli jeździć na żużlu - przekazał.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Dudek, Holder i Ferdinand gośćmi Musiała

Przed Australijczykiem debiut w Zdunek Wybrzeżu Gdańsk. - To dla mnie nowy klub i nowy zespół, z żadnym z tych chłopaków nie byłem jeszcze nigdy w drużynie, ale spędziliśmy bardzo fajny czas podczas zgrupowania i czuję, że mamy mocną grupę. Nasze rozmowy mają przełożyć się na to, co czeka nas w sezonie i wierzę, że będziemy jednością i będziemy sobie pomagać na torze i poza nim - wyraził nadzieję Keynan Rew.

Kiedy zawodnik wyjedzie na tor? - Jak Unia Leszno będzie miała treningi szybciej niż Wybrzeże, to na pewno z tego skorzystam i wyjadę na ten tor. Wciąż mieszkam w Lesznie i zamierzam z tego korzystać. Na pewno czekają mnie też treningi w Ipswich, gdzie zapewne wyjadę wcześniej niż w Gdańsku. Zależy mi na tym, by wjeździć się też w gdański tor. Dla mnie to sezon nowości, po raz pierwszy będę ścigał się w Anglii. Liczę na to, że wiele się nauczę. Gdy w trakcie sezonu będą jeszcze jakieś opcje to je rozważę, ale obecnie skupiam się na tych dwóch ligach - podsumował żużlowiec.

Czytaj także:
Kiepska wiadomość dla Stali Gorzów. Prokuratura nie ma litości
Problemy rosyjskiego mistrza świata. Skonfiskowano mu majątek

Źródło artykułu: WP SportoweFakty