Od kilku miesięcy na Stadionie Skałka im. Pawła Waloszka trwają prace, których celem jest budowa toru żużlowego. Za środki finansowe na tę inwestycję odpowiada miasto, a budżet zadania to około 2 miliony złotych. Bez tych pieniędzy nie byłoby mowy, by na obiekt Śląska Świętochłowice wrócił żużel.
Organizacja treningów szkółki, ale i oficjalnych zawodów w mieście, to marzenie nie tylko kibiców i działaczy ze Świętochłowic. Klub wspierają fani z całej Polski, którzy liczą na to, że w najbliższych latach Śląsk znów wystartuje w ligowych rozgrywkach. Jednak infrastruktura to nie wszystko. Potrzebne są też pieniądze.
Śląsk może liczyć na wsparcie magistratu, który w 2023 roku realizować będzie zadanie własne: tworzenie warunków i trybu finansowania rozwoju sportu w mieście. Środki na ten cel zostały już podzielone. Wiadomo, że Śląsk otrzyma 90 tysięcy złotych na szkolenie i udział w rozgrywkach zawodników sekcji speedrowera i żużla.
Czy Śląsk może liczyć na coś więcej z miejskiego budżetu? Kilkukrotnie w tej sprawie próbowaliśmy się skontaktować z władzami miasta, ale te mimo próśb o komentarz konsekwentnie milczą.
Optymistyczne jest to, że prace na stadionie zostaną zakończone i są na to zagwarantowane środki finansowe. Do powrotu żużla do Świętochłowic jest już coraz bliżej.
Czytaj także:
W Poznaniu wciąż walczą. Bajerski do pomocy zaangażował nawet swojego tatę
Nicki Pedersen ponownie w PGE IMME im Z. Plecha. Czy po kontuzji wróci jeszcze silniejszy?
ZOBACZ WIDEO: Gleb Czugunow stracił miejsce w składzie. Jako przyczynę podał stan psychiczny i brak zaangażowania