Żużel. Sobota na torze. Inauguracja sezonu w Polsce. Pierwsze wygrane Hampela i Michelsena

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen

Pierwsze oficjalne ściganie w sezonie 2023 za nami. W Zielonej Górze triumfował Jarosław Hampel, z kolei w Częstochowie - Mikkel Michelsen. Ponadto odbył się kolejny mecz sparingowy oraz zawody w Wielkiej Brytanii.

Sobotnie ściganie rozpoczęliśmy bardzo wcześnie, bo w samo południe. Wówczas w Rybniku rozpoczął się sparing tamtejszego ROW-u z Texom Stalą Rzeszów. Obu drużynom nie było dane przystąpić do niego w najmocniejszych składach, ale ważna była opcja jakiejkolwiek jazdy w lewo.

Początek meczu był serią remisów, a pierwszy wynik inny niż 3:3 padł w czwartym biegu, kiedy to duet Grmek - Tudzież pokonał juniorów ROW-u. Była to jedna z trzech wygranych rzeszowian tego dnia.

ROW prowadził już nawet ośmioma punktami (34:26), ale ostatecznie wygrał tylko 47:43.

Relacja ze sparingu dostępna TUTAJ.

Gwiazdy PGE Ekstraligi zjechały się w sobotę do Zielonej Góry. Tam odbyło się oficjalne pożegnanie z karierą zawodniczą Piotra Protasiewicza. Ikonie Falubazu udało się zmontować bardzo ciekawą obsadą z medalistami Indywidualnych Mistrzostw Świata - Bartoszem Zmarzlikiem i Maciejem Janowskim na czele.

I to właśnie Zmarzlik był faworytem imprezy udowadniając to od początku, kiedy to wywalczył dwie trójki. Później przyszła sinusoida, tj. jedynka, trójka i znów jedynka. Jedenaście oczek dało mu drugie miejsce ex-aequo z Emilem Sajfutdinowem. Wygrał Jarosław Hampel, a o dwóch kolejnych stopniach podium zadecydował... rzut monetą.

Relacja z turnieju dostępna jest TUTAJ.

W sobotę odbyła się również inauguracja sezonu w Częstochowie. Tam rozegrano Memoriał Bronisława Idzikowskiego i Marka Czernego, w którym wystąpili przede wszystkim miejscowi zawodnicy - Włókniarza oraz Włókniarza U24. Nie zabrakło jednak gości, a ci główni związani z częstochowskim klubem, bo poza Wiktorem Przyjemskim, pozostali reprezentowali w przeszłości biało-zielone barwy.

Obsada zawodów była tak ustawiona numerami startowymi, że najmocniejsze nazwiska spotkały się w piątym biegu. Mógł to być mini finał imprezy, a w wyścigu tym, jak i całych zawodach triumfował Mikkel Michelsen. Dla Duńczyka była to druga z rzędu wygrana w tej imprezie. W tej piątej gonitwie - Drabik pokonał Madsena i tego samego dokonał w biegu dodatkowym o miejsca 2-3.

Nie obyło się w Częstochowie bez upadków, a najgroźniej wyglądał ten Mateusza Szczepaniaka. Więcej o tym zdarzeniu pisaliśmy TUTAJ.

Relacja z turnieju dostępna jest TUTAJ.

Ścigali się również poza granicami naszego kraju. W Nowej Zelandii rozegrano memoriał Ronniego Moore'a, a w Wielkiej Brytanii odbył się coroczny turniej charytatywny Ben Fund Bonanza. Na torze w King's Lynn najlepiej radził sobie Daniel King, który rozpoczął rywalizację od porażki z Michaelem Palm Toftem, by w kolejnych wyścigach to rywale oglądali jego plecy. W finale zrewanżował się Duńczykowi, a podium uzupełnił Tom Brennan.

Relacja z turnieju dostępna jest TUTAJ.

Czytaj także:Marzy mu się Grand Prix w rodzinnym miasteczkuPaweł Staszek z propozycją od uczestnika Grand Prix

ZOBACZ WIDEO: Gleb Czugunow stracił miejsce w składzie. Jako przyczynę podał stan psychiczny i brak zaangażowania

Źródło artykułu: WP SportoweFakty