Żużel. Obraz Włókniarza po sparingach. Znamy powód absencji Madsena

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Leon Madsen
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Leon Madsen

Włókniarz Częstochowa bez swojego kapitana Leona Madsena przystąpił do dwóch sparingów z For Nature Solutions KS Apatorem Toruń. Poznaliśmy powody jego absencji, a także pierwsze wnioski po test meczach.

Jak usłyszeliśmy w parku maszyn po środowym sparingu w Częstochowie (47:43), nieobecność Leona Madsena w sparingach z For Nature Solutions KS Apatorem Toruń spowodowana była lekkim przeziębieniem, z jakim ma zmagać się Duńczyk.

Towarzysząca nam obecnie niska temperatura i wietrzna aura mogłyby sprawić, że niegroźne przeziębienie przerodziłoby się w poważniejszą chorobę, a tego zawodnik chce uniknąć. Tym bardziej, że w nadchodzący weekend czeka go udział w PGE IMME oraz finale MPPK, a już w przyszłym tygodniu rusza PGE Ekstraliga.

Pod nieobecność kapitana Lwów, w sprawdzianach z torunianami wyróżnił się Kacper Woryna. Zawodnik najwyraźniej nic nie stracił ze swojej zeszłorocznej formy, a w Częstochowie po cichu liczą, że może być jeszcze lepiej. W środę na torze zaprezentował się tylko raz, bo to wystarczyło, by potwierdzić, że jest optymalnie przygotowany na start ekstraligowych rozgrywek. Wcześniej był 4. w silnie obsadzonym Kryterium Asów w Bydgoszczy, a także zajął miejsce w czołówce Memoriału im. Bronisława Idzikowskiego im. Marka Czernego.

ZOBACZ WIDEO: ebut.pl Stal Gorzów postawiła jasne wymagania Oskarowi Fajferowi

Częstochowscy kibice powinni być też spokojni o dyspozycję Maksyma Drabika na domowym torze. Gołym okiem widać, że na owalu przy Olsztyńskiej czuje się jak ryba w wodzie. We wspomnianym memoriale był drugi, po tym jak w biegu dodatkowym ograł po szerokiej Madsena (patrz zdjęcie poniżej). W środę z kolei przegrał tylko z Robertem Lambertem. Co do wyjazdów, pierwsza weryfikacja nastąpi na inaugurację w Grudziądzu (8 kwietnia).

Na zdjęciu: Leon Madsen (z lewej) i Maksym Drabik
Na zdjęciu: Leon Madsen (z lewej) i Maksym Drabik

Dość pewnie u progu sezonu prezentuje się też Jakub Miśkowiak, co w poprzednich dwóch latach nie było u niego takie oczywiste. Zawodnik sam przyznawał, że czuje się na motocyklu sztywno i zajmowało mu kilka tygodni zanim wskoczył na odpowiednie obroty. Na ten moment wygląda to inaczej, z korzyścią dla wkraczającego w kategorię seniorów żużlowca.

W klubie są spokojni o Mikkela Michelsena. Duńczyk w sparingach z Apatorem wypadł niemrawo. W środę wyraźnie dało się zauważyć, że brakowało mu zarówno odpowiednich startów, jak i prędkości na dystansie. Jak się jednak dowiedzieliśmy, zawodnik konfrontacje z torunianami poświęcił na testy sprzętu, bo to, że jest szybki na częstochowskim torze pokazał triumfując w sobotnim memoriale.

Największy znak zapytania to młodzieżowcy. Żadnym odkryciem nie będzie stwierdzenie, że trudniejsze zadanie czeka ich na wyjazdach. U siebie jednak mogą zaskoczyć, tak jak to zrobił w środę Kajetan Kupiec. Prezentował się pewnie i regularnie pokonywał rówieśników rywali, a także przywiózł za sobą Wiktora Lamparta. Franciszek Karczewski z kolei był bliski pokonania Roberta Lamberta, więc to też był pozytywny sygnał dla trenera Lecha Kędziory.

Oczywiście wszystkie wnioski po sparingach mogą tworzyć rozmyty obraz rzeczywistości. Łatwo jednak odróżnić zawodnika zmagającego się z problemami, od tego, który na motocyklu czuje się pewnie i może pozwolić sobie na szukanie niekonwencjonalnych rozwiązań w sprzęcie. Prawdziwa weryfikacja nastąpi jednak już w przyszłym tygodniu podczas inauguracji PGE Ekstraligi.

Czytaj również:
- Mistrzowie Polski w opałach. Inauguracja PGE Ekstraligi zagrożona?
- Łagutowie jak bracia Kliczko [FELIETON]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty