Jeszcze o poranku Nicki Pedersen wrzucał zdjęcia z lotniska w Billund, informując o planowanym locie do Poznania przez Frankfurt. Po wylądowaniu w Niemczech zawodnika ZOOleszcz GKM-u Grudziądz spotkała niemiła niespodzianka. Jego lot do stolicy Wielkopolski został odwołany. W tej sytuacji pojawiła się niepewność, czy trzykrotny mistrz świata zdąży na mecz z ebut.pl Stalą Gorzów.
"Zmiana planów" - ogłosił później Pedersen, prezentując zdjęcie odprawy na samolot. Z informacji WP SportoweFakty wynika, że lider ZOOleszcz GKM-u przebukował swój bilet lotniczy i wyruszył w trasę z Frankfurtu do Berlina. W stolicy Niemiec 46-latek wylądował chwilę przed godz. 16.00.
Pedersen od razu wsiadł do samochodu i ruszył w drogę do Gorzowa Wielkopolskiego. Oba miasta dzieli niespełna trzy godziny jazdy. Dlatego wszystko wskazuje na to, że duński żużlowiec dotrze na czas na stadion im. Edwarda Jancarza. Początek zaległego spotkania PGE Ekstraligi przewidziano bowiem na godz. 19.15.
ZOBACZ WIDEO: Tak jeździ Bartosz Zmarzlik. Kapitalna forma mistrza świata
Grudziądzcy kibice najprawdopodobniej mogą odetchnąć z ulgą, bo ewentualna absencja Pedersena w Gorzowie miałaby fatalne skutki dla ZOOleszcz GKM-u. Nikt chyba nie ma wątpliwości, że były mistrz świata jest postacią numer jeden w zespole z Grudziądza. Udowodnił to pojedynek na otwarcie sezonu 2023, w którym ekipa Janusza Ślączki podejmowała Tauron Włókniarza Częstochowa.
W meczu z częstochowianami Pedersen był klasą samą dla siebie. Doświadczony Duńczyk w sześciu wyścigach zdobył komplet 18 punktów. Fani GKM-u liczą na równie udany występ we wtorek w Gorzowie, bo przed laty ich lider bronił barw tamtejszej stali i dość dobrze poznał obiekt przy ul. Śląskiej.
Czytaj także:
- Znamy składy na mecz Polska - Australia w Rybniku
- Najlepszy polski sędzia pomijany od dwóch kolejek. Co się dzieje?