Żużel. Zmarzlik wraca do Gorzowa. Rozpędzona Stal już czeka

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

ebut.pl Stal Gorzów w spokoju mogła obserwować zmagania Platinum Motoru Lublin z Betard Spartą Wrocław. Mistrzowie Polski u siebie przegrali (44:46), a jednym z tych, który zawiódł, był Bartosz Zmarzlik. Teraz podrażniony wraca na stare śmieci.

Porażka Platinum Motoru Lublin z Betard Spartą Wrocław jakąś wielką sensacją nie jest, bo ekipa ze stolicy Dolnego Śląska jest w tym roku bardzo silna, lecz jedynie 7 punktów ze strony Bartosza Zmarzlika to już niespodzianka in minus. Trzykrotny mistrz świata nie zwykł przegrywać, a tymczasem ma za sobą jeden z gorszych występów w PGE Ekstraliga w ostatnich latach.

Mistrzowie Polski nie mają jednak czasu na to, by rozpamiętywać czwartkowe wydarzenia, bowiem już w piątek muszą zameldować się w Gorzowie na starcie z tamtejszą ebut.pl Stalą. Dla gospodarzy i Zmarzlika będzie to wyjątkowy moment, bowiem mistrz wraca na teren macierzystego klubu, lecz tym razem stanie po przeciwnej stronie barykady. To na pewno będzie szczególna chwila, której towarzyszyć będą dodatkowe emocje po obu stronach.

Gorzowianie do rywalizacji z lubelskim Motorem podchodzą po remisie, który wyszarpali w końcówce meczu w Częstochowie. Zespół dowodzony przez Stanisława Chomskiego w trzech biegach odrobił aż 10 punktów straty do Tauron Włókniarza i wywiózł cenny punkt do tabeli. Taki wynik oznaczał nie tylko powiększenie ligowego dorobku, ale jeszcze bardziej podniósł morale w drużynie.

ZOBACZ WIDEO: Miał być następcą Zmarzlika. Były prezes o zjeździe formy juniora. "Do tego się nie przyzna"

Te od początku rozgrywek są wysokie. Stal bez żadnych kompleksów podchodzi do kolejnych spotkań, a przecież spekulowano, że bez Bartosza Zmarzlika to już nie będzie to samo. Tymczasem świetnie w roli lidera odnajduje się Anders Thomsen, który przy tym znakomicie się bawi, tańcząc przed gorzowską publicznością po wygranej z grudziądzkim GKM-em. Duńczyk ma silne wsparcie ze strony Martina Vaculika i Szymona Woźniaka, a Oskar Fajfer wygląda na zawodnika, który dojrzał do ekstraligowych warunków.

- Nie jestem hurraoptymistą, tylko realistą i wiem, że realnie możemy z nimi wygrać. Tonuję po prostu nastroje, że wygramy z Motorem, bo w Częstochowie zremisowaliśmy. To już jest historia. Wiemy, jakimi atutami dysponują zawodnicy z Lublina. Języczkiem u wagi będzie dyspozycja formacji juniorskich oraz U24. Jeżeli to zafunkcjonuje, to uważam, że może być dobrze - powiedział o starciu z Motorem trener Stali, Stanisław Chomski w rozmowie z WP SportoweFakty (tu przeczytasz całość ->>).

Początek piątkowej potyczki zaplanowano na godzinę 20:30.

Awizowane składy:

Platinum Motor Lublin:
1. Jarosław Hampel
2. Dominik Kubera
3. Jack Holder
4. Fredrik Lindgren
5. Bartosz Zmarzlik
6. Kacper Grzelak
7. Mateusz Cierniak

ebut.pl Stal Gorzów:
9. Szymon Woźniak
10. Oskar Fajfer
11. Martin Vaculik
12. Wiktor Jasiński
13. Anders Thomsen
14. Oskar Paluch
15. Mateusz Bartkowiak

Początek spotkania: 20:30
Sędzia: Artur Kuśmierz 
Komisarz toru: Jacek Krzyżaniak 
Komisarz techniczny: Błażej Demski

Czytaj również:
- Gajewski odpowiada Sawinie. Wbił szpilę trenerowi Apatora

Komentarze (12)
avatar
Pteron
28.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mam nadzieję, że Piszczalka się spali (ze wstydu) i da ciała na swoim DAWNYM torze. 
avatar
Cosmos
28.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jeździ Bartek u Sasinów trudno. Ale będę dzisiaj mu klaskał na Jancarzu 
avatar
Haladyn
28.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
47-43 dla Stali , Sam Zmarzlik meczu dla pacanowa nie wygra. Nie takie dream teamy były i się zmyły. W Pacanowie maja swoje 5 min.Tak samo było w Tarnowie. 
avatar
Don Ezop Fan
28.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Znowu Kusmierz? Rany Boskie... 
avatar
KacperU.L
28.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
A,Byki na Emila.Ale otrzyma przywitanie Emil ja prdl.Już od dłuższego czasu mówi się na mieście o jakiejś niespodziance z trybun Smoka dla Emila.Ehhh...