Żużel. Mocne słowa po skandalu w Krośnie. "Mówiłem, że tak będzie. Ten tor powinien zostać zamknięty"

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Vaclav Milik (z lewej) i Jason Doyle
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Vaclav Milik (z lewej) i Jason Doyle

Mecz Cellfast Wilków Krosno z ebut.pl Stalą Gorzów zakończył się po dziewięciu wyścigach ze względu na zły stan toru. Ekspert WP SportoweFakty Jacek Gajewski mówi o skandalu. - Ostrzegałem, że tak to się skończy - przypomina.

Niedzielny mecz PGE Ekstraligi w Krośnie był profanacją żużla. Zawodnicy walczyli o punkty w fatalnych warunkach. Sędzia zakończył zawody po dziewiątym bieg przy wyniku 28:26 dla gości z Gorzowa.
Ekspert WP SportoweFakty Jacek Gajewski nie ma wątpliwości, że w niedzielne popołudnie zostało podjętych wiele złych decyzji.

- Mogę podsumować to jednym słowem: żenada. Co mam innego powiedzieć? Naprawdę chcemy serwować ludziom takie mecze? Przecież to w ogóle nie była sportowa walka. Kibic, który przychodzi na stadion i płaci za bilet, powinien oglądać ściganie przez 15 wyścigów, a nie zawodników, którzy mają wielkie problemy, by przejechać płynnie cztery okrążenia - tłumaczy były menedżer klubu z Torunia.

Dodajmy, że Gajewski bił na alarm w sprawie toru w Krośnie już po meczu z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz. Wtedy mówił, że nawierzchnia nie spełnia norm PGE Ekstraligi i dodawał, że nie można tworzyć podwójnych standardów w kwestii przygotowania torów, bo prędzej czy później skończy się to fatalnie.

- Krośnianie ukarali się sami, bo przegrali. Nie ma dla mnie znaczenia, czy ktoś działa intencjonalnie, czy nie. Z tym torem należy jednak zrobić porządek i mówiłem o tym już wcześniej. Sygnałów było mnóstwo. Działań niewiele i mamy efekty, jakie mamy. Ja tylko przypomnę, że w 2009 roku Zielona Góra musiała wymienić nawierzchnię, by odjechać mecz. Teraz można by zrobić różne rzeczy. Jest przecież wiosna, ale nie dzieje się nic. Pierwszym krokiem powinno być teraz zamknięcie toru w Krośnie, dopóki nie zostanie poprawiona jakość nawierzchni. Są ludzie, którzy za to odpowiadają. Mamy też osoby w PGE Ekstralidze, które powinny dopilnować takich tematów. Zastanawiam się też, jakie będzie stanowisko telewizji. Nie mam jednak wątpliwości, że czegoś takiego w żużlu nie chcemy - tłumaczy Gajewski.

Były menedżer nie ukrywa, że nie rozumie także decyzji podejmowanych przez arbitra Pawła Słupskiego. Jego zdaniem z jednej strony były one złe, a poza tym zabrakło w nich konsekwencji. - Ja nie pozwoliłbym na start tego spotkania. A jeśli już zaczęliśmy jechać, to należało rozegrać 15 wyścigów. To wszystko jest dla mnie totalnie niezrozumiałe - podsumowuje.

ZOBACZ WIDEO: Zachwycał jako junior, jako senior zaliczył zjazd formy. Piotr Baron o Bartoszu Smektale

Zobacz także:
Sensacyjna porażka Wybrzeża

Komentarze (52)
avatar
gardener
22.05.2023
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
A taka nagonka na Falubaz była. Jeszcze media nakręcały tą nienawiść. Że śrubokręty. A tu proszę, okazuje się że Falubaz miał rację 
avatar
Richard Varga Gattling
22.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Każdy z Was ma po części rację. 
avatar
Jarip
22.05.2023
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Ale zobaczcie kto sponsoruje relacje z ekstraligi. Szanowna organizacja przytuliła kasę od Celfastu itp . i teraz jest problem wizerunkowy. 
avatar
FanTżO
22.05.2023
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
Wreszcie ktoś nie boi się tego powiedzieć tor w krośnie zawsze był dziurawy i nie nadający Czytaj całość
avatar
Saia
22.05.2023
Zgłoś do moderacji
8
3
Odpowiedz
Awans klubu z Krosna do najwyższej klasy jest czymś pozytywnym dla dyscypliny , nowa krew zawsze dobrze robi rozgrywkom sportowym . Niestety to jedyny pozytyw tego awansu . Nie jeden raz szefo Czytaj całość