Żużel. Unia Tarnów nagle przestała jechać. Piorunująca końcówka Startu Gniezno

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Kacper Gomólski
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Kacper Gomólski

Trzęsienie ziemi nastąpiło w Gnieźnie po 10. biegu meczu Start - Grupa Azoty Unia Tarnów. Czerwono-czarni nagle zaczęli jechać jak z nut, a rywale nie mieli nic do powiedzenia. Ostatecznie ekipa z pierwszej stolicy Polski wygrała 53:37.

Spotkanie w Gnieźnie od początku trzymało w napięciu. Gospodarze przygotowali bardzo twardy tor, co na pewno nie było zaskoczeniem dla zawodników Grupy Azoty Unii Tarnów. Było widać, że od początku całkiem nieźle czują się na tym owalu.

O torze sporo podczas transmisji w Canal+ Sport 5 mówił Mirosław Jabłoński. Zwracał uwagę na drugi łuk, gdzie były nierówności. Były żużlowiec spostrzegał, że są to tzw. fale.

- Nie pozwalają one rozwinąć pełnego wachlarza umiejętności (...). Nie możesz zaatakować z pełną fantazją, bo wiesz, że tam ciebie coś czeka - analizował Jabłoński.

ZOBACZ WIDEO: Zachwycał jako junior, jako senior zaliczył zjazd formy. Piotr Baron o Bartoszu Smektale

Jeżeli chodzi o tor, to najwięcej przygód było po czwartym biegu. Wówczas pojawił się problem z polewaczką. Wylało się z niej za dużo wody, którą trzeba było zgarniać. Do akcji ruszyli pracownicy techniczni. Po kilkunastominutowej przerwie rywalizacja została wznowiona (czytaj więcej >>>).

Nawierzchnia nie pozwalała na zbyt wiele spektakularnych akcji. Tego dnia ważny był moment startowy i oczywiście rozegranie pierwszego łuku. Najczęściej mijanki wynikały z błędów poszczególnych zawodników.

Po 10. biegu niewiele było wiadomo. Tarnowianie prowadzili 32:28, a to oznaczało, że w tym spotkaniu może paść absolutnie każdy wynik. Jabłoński na antenie C+ zwracał uwagę na solidną dyspozycję gości. Do pewnego momentu prezentowali się lepiej niż rywale.

- Mam wrażenie, że oni lepiej rozszyfrowali ten gnieźnieński tor - oceniał ekspert stacji.

W 11. biegu miejscowi wygrali 5:1 i tym samym mecz zaczął się "od nowa". Wszystko za sprawą remisu 33:33. Po kolejnej odsłonie dnia Start prowadził już 38:34. Potem znów było 5:1 dla gospodarzy.

Unia nagle przestała jechać, a Start wyprowadził trzy mocne ciosy, które - śmiało można stwierdzić - były w tym spotkaniu decydujące. Wynik 43:35 przed biegami nominowanymi sprawiał, że czerwono-czarni na pewno tego pojedynku nie przegrają.

Najpierw były trzy decydujące ciosy, a później... jeszcze dwa na "dobicie" rywala. Ostatecznie gospodarze wygrali po piorunującej końcówce 53:37. Zakończenie meczu pięcioma podwójnymi triumfami to niewątpliwie imponująca sprawa. Tym bardziej, że wcześniej spotkanie było wyrównane.

Punktacja:

Start Gniezno - 53 pkt.
9. Hubert Łęgowik - 11+1 (0,3,3,2*,3)
10. Tim Soerensen - 6+1 (1,2*,w,3)
11. Zbigniew Suchecki - 11+2 (3,1*,1*,3,3)
12. Kacper Gomólski - 11+1 (2,2,2,3,2*)
13. Sam Masters - 9+3 (1*,3,1,2*,2*)
14. Jesper Knudsen - 3 (3,0,0)
15. Mikołaj Czapla - 2+1 (0,0,2*)
16. Casper Henriksson - ns

Grupa Azoty Unia Tarnów - 37 pkt.
1. Ernest Koza - 5+1 (1*,2,1,1)
2. Matic Ivacic - 4+1 (0,1*,2,1,-)
3. Oskar Bober - 5 (2,0,3,w,0)
4. Marko Lewiszyn - 8+2 (2*,3,2*,0,1,w)
5. Rene Bach - 9 (3,1,3,1,1)
6. Daniel Klima - 5 (2,3,0)
7. Jan Heleniak - 1+1 (1*,0,0)
8. William Drejer - ns

Bieg po biegu:
1. (66,37) Suchecki, Bober, Koza, Łęgowik - 3:3 - (3:3)
2. (65,40) Knudsen, Klima, Heleniak, Czapla - 3:3 - (6:6)
3. (67,13) Bach, Gomólski, Masters, Ivacic - 3:3 - (9:9)
4. (66,09) Klima, Lewiszyn, Soerensen, Knudsen - 1:5 - (10:14)
5. (64,84) Lewiszyn, Gomólski, Suchecki, Bober - 3:3 - (13:17)
6. (67,27) Masters, Koza, Ivacic, Czapla - 3:3 - (16:20)
7. (67,20) Łęgowik, Soerensen, Bach, Heleniak - 5:1 - (21:21)
8. (67,07) Bober, Lewiszyn, Masters, Knudsen - 1:5 - (22:26)
9. (66,51) Łęgowik, Ivacic, Koza, Soerensen (w) - 3:3 - (25:29)
10. (66,69) Bach, Gomólski, Suchecki, Klima - 3:3 - (28:32)
11. (67,84) Gomólski, Łęgowik, Koza, Lewiszyn - 5:1 - (33:33)
12. (67,55) Suchecki, Czapla, Ivacic, Heleniak - 5:1 - (38:34)
13. (67,55) Soerensen, Masters, Bach, Bober (w) - 5:1 - (43:35)
14. (68,10) Łęgowik, Masters, Lewiszyn, Bober - 5:1 - (48:36)
15. (65,12) Suchecki, Gomólski, Bach, Lewiszyn (w) - 5:1 - (53:37)

Sędzia: Andrzej Kraskiewicz
Frekwencja: około 2000

Czytaj także:
> Trener kadry narodowej widzi u niego progres. Mówi o... czarodziejskiej różdżce
> Menedżer Zdunek Wybrzeża nie gryzie się w język. "Aż oczy bolały"

Komentarze (6)
avatar
Paker
3.06.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wyglądało tak jakby po 10 biegu pokazali potwierdzenie przelewów. Jak można było się tak męczyć ze słabym Tarnowem do 10 biegu. Piastowskie Orly do boju!!!! 
avatar
Wqrwiony8
3.06.2023
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Unia sprzedała mecze, tylko głupiec tego nie widzi. 
avatar
Maro Byd
3.06.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Amon, przyznaj, że po 10 biegu miałeś ciepło :)) 
avatar
.AMON.
3.06.2023
Zgłoś do moderacji
2
4
Odpowiedz
Brawo SKS SUPER KOŃCÓWKA MECZU TO BYŁO K-O w ostatnich 5 biegach ! 
avatar
D303
3.06.2023
Zgłoś do moderacji
1
6
Odpowiedz
Tylke wygranych biegow UT,wynik zupelnie nieadekwatny do 'sportowego" poziomu Gniezna.