Sprawa polityczna? Warszawa nie może doczekać się remontu zasłużonego stadionu

Materiały prasowe / Na zdjęciu: gruz pod kasami na stadionie Gwardii
Materiały prasowe / Na zdjęciu: gruz pod kasami na stadionie Gwardii

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski za pośrednictwem mediów społecznościowych przedstawił wizualizację nowego stadionu Skry Warszawa. Niestety za to, szanse na wyremontowanie lub powstanie obiektu żużlowego w stolicy Polski są niewielkie.

W tym artykule dowiesz się o:

Chociaż żaden klub z Warszawy nie startuje w rozgrywkach ligowych od wielu lat, to przecież miasto to w przeszłości osiągało spore sukcesy. Wystarczy wspomnieć, że pierwszym oficjalnym drużynowym mistrzem Polski w 1948 roku był PKM Warszawa.

Rok później po brąz sięgnęła Skra-Związkowiec Warszawa. Ten sam krążek, już jako Legia Warszawa, został wywalczony w 1959 roku. Klubów ze stolicy Polski było więcej, a ostatnim rywalizującym w lidze był WKM Warszawa w 2003 roku. Gwardia zajęła wtedy ostatnie miejsce w pierwszej lidze i zakończyła swoją działalność.

W jej miejsce w 2007 roku powstało Warszawskie Towarzystwo Speedwaya Warszawa, które od początku swoje istnienia dąży do przywrócenia ligowego ścigania w Warszawie. W latach 2011-2012 WTS-Nice Warszawa zdobył po dwa medale Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów oraz Młodzieżowych Mistrzostw Polski Par Klubowych. W ich barwach startowali, chociażby Przemysław i Piotr Pawliccy oraz Adrian Gała. Trzeba jednak zaznaczyć, że drużyna nie występowała na torze w Warszawie.

ZOBACZ WIDEO: Nicki Pedersen sprzedał jeden z najlepszych silników. Wyjaśnia powody

W ostatnim czasie jednakże na próżno szukać żużla w stolicy Polski, oczywiście oprócz rund Speedway Grand Prix na PGE Narodowym. Zawody mogłyby powrócić na Stadion Gwardii przy ul. Racławickiej, ale obiekt ten od wielu lat należy do Skarbu Państwa. Od 2012 roku zarządzała nim Komenda Główna Policji, a od 2019 robi to Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Od tego czasu sam stadion z torem cały czas niszczeje.

Niestety fani liczący na reaktywację ligowego ścigania w Warszawie cały czas muszą żyć nadzieją. Wszystko jednak wskazuje na to, że niewiele może się zmienić najbliższym czasie, ponieważ nic zanosi się na przełom w tej sprawie. Przypomnijmy, że WTS Warszawa od kilku lat stara się porozumieć z zarządcą obiektu, aby móc go zacząć użytkować i wyremontować, aby na początku można było, chociażby przeprowadzić treningi lub zawody młodzieżowe.

- Tak naprawdę chodzi o nawiązanie współpracy komercyjnej, na temat wykorzystania tego terenu zgodnie z projektem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Wszelkie prośby czy zapytania kończyły się odmowami. Były one głównie tłumaczone innymi planami na wykorzystanie tej nieruchomości oraz zamknięciem tego terenu przez nadzór budowlany. Natomiast Komenda Główna Policji i ABW od 10 lat powtarzają te same kwestie i tutaj się nic nie zmienia - powiedział w rozmowie z naszym portalem Wojciech Jankowski, wiceprezes stowarzyszenia.

Jednocześnie deklaruje on, że na pewno wraz ze swoimi współpracownikami cały czas będą starali się zrobić wszystko, aby żużel powrócił na stadion Gwardii. - To jest 7 hektarów w centrum Warszawy, które są przeznaczone na sport i rekreację. Nawet jeśli żużel nie jest najważniejszym sportem, który miałby wrócić na ten obiekt, to są jeszcze inne, które z powodzeniem mogłyby tam wrócić. Myślę, że każdego z nas może trochę drażnić jak nasza władza zarządza mieniem państwowym - stwierdził.

Czasami można usłyszeć, że sprawa może zahaczać o spory polityczne. Jankowski przyznał, że miasto, wraz z prezydentem Rafałem Trzaskowskim cały czas wspierają WTS Warszawa, jednak fakt, że sytuacja ma miejsce w stolicy Polski, a organy centralne są zarządzane przez drugą stronę polityczną, niczego nie ułatwia. - Nie znam innego terenu sportowo-rekreacyjnego, którym zarządzałaby inna jednostka, niż samorządowa. Widzimy, że taki rodzaj zarządzania nieruchomościami jest nieskuteczny. Nie wiem, czy w Stanach Zjednoczonych FBI lub CIA zarządza jakimś terenem sportowym. Jak widać w Polsce jest inaczej - przekazał.

- Wszystko zaczyna się i kończy na kwestiach związanych z infrastrukturą. Prezydent Rafał Trzaskowski cały czas deklaruje, że odpowiednim miejscem na sport żużlowy jest stadion przy ulicy Racławickiej. Obiecuje on wsparcie, w sytuacji, w której otrzymamy jakikolwiek tytuł do tej nieruchomości. Miasto jest tutaj takim samym podmiotem jak każdy inny. Mogę tylko wspomnieć, że miasto stołeczne Warszawa w latach 2011-2012 dokładało się do naszych startów w DMPJ. Ostatnio współpracowaliśmy również przy zajęciach edukacyjnych - dodał wiceprezes stowarzyszenia.

Na początku lipca za to przekazano informacje dotyczące nowego stadionu Skry Warszawa, który powstanie na terenach nieczynnego już obiektu piłkarsko-lekkoatletycznego. Na trybunach będzie mogło zasiąść prawie 25 tysięcy widzów. Powstanie również hala sportowa, a pozostały teren zostanie przeznaczony dla mieszkańców. Pierwszy etap remontu ma się zakończyć już na początku 2025 roku (Więcej TUTAJ). To jednakże wcale nie oznacza, że następny w kolejce jest stadion żużlowy. Nie ma również szans na zbudowanie całkowicie nowego obiektu, w innym miejscu.

- Czy w ciągu ostatnich 25 lat powstał w Polsce jakikolwiek całkowicie nowy tor żużlowy? Nie mówię tutaj o wybudowaniu innego, w miejsce starego, jak chociażby w Toruniu. Jeśli ktoś mówi, żeby poszukać terenów pod Warszawą, to od razu zaznaczam, że ze względu na brak dokumentów planistycznych, to proszę się nie łudzić, że w ciągu 25 lat infrastruktura sportowa w okolicach Warszawy powstanie. Nie ma w tym momencie innej drogi, niż współpraca z aktualnym zarządcą. Tym bardziej że są dokumenty planistyczne, które wskazują wprost, że tam powinno być zagospodarowanie sportowo-rekreacyjne - podsumował rozmówca WP SportoweFakty.

Na sam koniec podał on jeszcze dość zaskakującą ciekawostkę. - Ostatnio przeglądając stare dokumenty, odkryliśmy decyzję środowiskową, która pozwala na prowadzenie wyścigów motorowych na tym terenie. Odnoszę wrażenie, że tej decyzji nikt nie anulował. Zakładam więc, że ten teren, zgodnie z projektem, jest jedynym miejscem, gdzie formalnie tego typu wyścigi mogą się odbywać. Wszędzie indziej trzeba by było przeprowadzić bardzo długi proces wydania decyzji środowiskowej - zakończył Wojciech Jankowski, wiceprezes WTS Nice Warszawa.

Czytaj także:
Tego nie mógł zrozumieć trener Tauron Włókniarza. "Taka była decyzja"
Coraz bliżej hitowego transferu. Na to czekały właśnie dwa kluby

Źródło artykułu: WP SportoweFakty