Żużel. Jaka przyszłość Mateusza Cierniaka? "Nie będę deklarował"

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Mateusz Cierniak
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Mateusz Cierniak

Dla Mateusza Cierniaka trwający sezon jest ostatnim w gronie młodzieżowców. Mało kto wyobraża sobie scenariusz, że tarnowianin zmieni pracodawcę, ale ostatnio nie milkną dyskusje, co dalej z karierą mistrza świata juniorów.

Mateusz Cierniak przed sezonem 2021 zdecydował się zmienić otoczenie i z Grupy Azoty Unii Tarnów przeniósł się do Platinum Motoru Lublin. Już w pierwszym roku współpracy z nowym klubem sięgnęli po Drużynowe Mistrzostwo Polski.

W tym sezonie ekipa Motoru może mieć problem, by obronić tytuł, ale medal jest w ich realnym zasięgu.

I choć rozgrywki trwają, a do rozegrania zostało jeszcze kilka spotkań rundy zasadniczej, to są już dywagacje na temat tego, jak może wyglądać skład Platinum Motoru na kolejny rok. A do zmian dojdzie na pewno, bo musi.

ZOBACZ WIDEO: Nicki Pedersen sprzedał jeden z najlepszych silników. Wyjaśnia powody

Choćby dlatego, że Dominik Kubera zakończy starty w gronie zawodników U24 i jeśli zostanie, to zajmie miejsce seniorskie. To z kolei uruchomi małą lawinę - ktoś z seniorów musi odejść, ale i ktoś musi wskoczyć za leszczynianina. Naturalnym kandydatem wydaje się być Mateusz Cierniak.

- Jeszcze nie mieliśmy czasu, żeby porozmawiać o dalszej kontynuacji mojej kariery w lubelskim Motorze. Może nie będę deklarował, że nie mam zamiaru nigdzie się wybierać, ale w Lublinie czuję się na tyle dobrze, że myślę, że nie będzie żadnej zmiany klubu - powiedział Cierniak w rozmowie z "Tygodnikiem Żużlowym".

Tarnowianin pytany, czy podpisze prekontrakt, przyznał, że tak naprawdę to nie wie, jakie są zasady tej nowości w polskim żużlu. To jednak nie jest dla niego żadną przeszkodą dotyczącą przyszłości.

- Dobrze się czuję w Lublinie, wyniki są, atmosfera jest, czuję, że jestem tu potrzebny i mile widziany. Jestem szanowany i pod tym względem wszystko jest w najlepszym porządku. Nawet jakbym tego prekontraktu nie podpisał, to tak to właśnie widzę. Ale na razie jest sporo czasu, żebym z prezesem na ten temat porozmawiał - skomentował.

Dla Cierniaka przejście w wiek seniorski nie powinno być brutalnym zderzeniem z nową rolą, bo już na co dzień ściga się ze światową czołówką i często, to on melduje się na mecie na pierwszej pozycji. Tyle co odpadną mu wyścigi młodzieżowe, które przeważnie wygrywał z ogromną przewagą.

- To U24, to jest już takie wejście w seniorskie życie i karierę żużlową. Już nie będzie takich biegów, że jadą sami młodzieżowcy. Czasem się takie coś zdarzy, ale trzeba się już przestawić. Może nie jest tak, że nie mogę się już doczekać, ale czuję się naprawdę dobrze z tym, jak mi na ten moment idzie w PGE Ekstralidze i w SGP 2 - przyznał.

Czytaj także:
Nie gryźli się w język w sprawie Nickiego Pedersena
Walczy o utrzymanie oraz swoją przyszłość. Ten ruch na przyszły sezon uważa za najrozsądniejszy

Komentarze (0)