Żużel. Szkoleniowiec FNS KS Apatora szczerze o swoim zawodniku. "To było do przewidzenia"

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Wiktor Lampart w toruńskich barwach
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Wiktor Lampart w toruńskich barwach

For Nature Solutions KS Apator Toruń miał w tym sezonie włączyć się do walki o Drużynowe Mistrzostwo Polski. Ekipa z Grodu Kopernika przeżywa jednak spory kryzys, w którym pojawiają się ciągle słabe elementy.

For Nature Solutions KS Apatora Toruń próżno szukać w czołowej czwórce PGE Ekstraligi. Ekipa z kujawsko-pomorskiego zajmuje dopiero piąte miejsce i do trzeciej w tabeli drużyny traci już siedem punktów. Wszystko wskazuje na to, że Anioły rundę zasadniczą zakończą właśnie na piątym miejscu.

- To są zawodnicy, którzy powinni w PGE Ekstralidze fruwać i zdobywać punkty. Tylko widzi pan, jak to wygląda. Jak jeden pojedzie dobrze, to dwóch innych zawali. Praktycznie dwóch i pół zawodnika jest na ten moment. A bywa, że nawet i dwóch - mówił Jan Ząbik w rozmowie z "Tygodnikiem Żużlowym" o sytuacji w swojej drużynie, w której nie brakuje gwiazd światowego speedwaya.

Torunianie wierzą, że ostatnie wyniki mogą napawać optymizmem w przypadku Patryka Dudka. Jednak kiedy przebudził się zielonogórzanin, to w dół ostrą piką poszły wyniki Pawła Przedpełskiego. A jego postawa może być teraz kluczem do ewentualnych sukcesów w play-offach.

- Mocno na niego liczyłem, bo to doświadczony zawodnik. Coraz bliżej decydujących meczów w PGE Ekstralidze, a u niego zamiast się to poprawiać, to idzie jeszcze w drugą stronę. Głową muru nie przebijemy - skomentował Ząbik.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Termiński, Pedersen i Świącik gośćmi Mateusza Puki

Dużą dziurą w meczach Apatora jest również formacja U24. Wiktor Lampart jedzie nieco poniżej oczekiwań, a wobec kontuzji rzeszowianina swoją szansę dostał Nicolai Heiselberg. Wielu uważa, że Duńczyk powinien już zostać do końca sezonu w meczowej piątce. A co o postawie Lamparta sądzi szkoleniowiec Aniołów?

- Ale to było do przewidzenia. Ja nie spodziewałem się żadnej rewelacji, bo nie dość, że to pierwszy sezon startów po zakończeniu wieku juniora, to jeszcze doszła zmiana klubu. Nie liczyłem na nic wielkiego i tak to mniej więcej wygląda. Taki chłopak robił do tej pory punkty, ale większość z nich zbierał na juniorach - zakończył.

Czytaj także:
Nie gryźli się w język w sprawie Nickiego Pedersena
Walczy o utrzymanie oraz swoją przyszłość. Ten ruch na przyszły sezon uważa za najrozsądniejszy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty