David Bellego miał być w tym sezonie jedną z gwiazd 1. Ligi Żużlowej. Francuz z dużymi nadziejami przystępował do rozgrywek na zapleczu PGE Ekstraligi, ale jedzie poniżej oczekiwań wszystkich.
W jedenastu spotkaniach Bellego na torze zaprezentował się w 43 wyścigach. W nich zdobył zaledwie 61 punktów i pięć bonusów, co daje mu średnią biegową 1,535. Taki wynik, to 33. rezultat w statystykach. Francuz ma wiele do poprawy, tym bardziej że jego plany są bardzo ambitne.
- Klub od kilku lat bardzo szybko się rozwija. W Bydgoszczy mamy według mnie jeden z najlepszych torów w Polsce. Moim celem jest powrót do PGE Ekstraligi i taki jest też cel Polonii, więc mam nadzieję, że wspólnie uda nam się to osiągnąć w tym roku - powiedział Bellego w rozmowie z Magazynem Polskiego Związku Motorowego.
Davida Bellego w tym sezonie czeka wyjątkowe wydarzenie. Wraz z reprezentacją Francji zadebiutują w Drużynowym Pucharze Świata. Bellego i Dimitri Berge są pewniakami do startu w półfinale rywalizacji o trofeum im. Ove Fundina.
ZOBACZ WIDEO: Nicki Pedersen sprzedał jeden z najlepszych silników. Wyjaśnia powody
- Cieszę się, że mogę reprezentować swój kraj. Przede mną jeszcze wiele lat ścigania się i chcę być coraz lepszy. Mam nadzieję, że za moim przykładem pójdzie więcej młodych Francuzów i zaczną oni jeździć w profesjonalnych ligach żużlowych w Europie - skomentował.
Dobry wynik Trójkolorowych we Wrocławiu może mieć przełożenie na większe zainteresowanie czarnym sportem w tym kraju. A we Francji brakuje młodzieży na lepszym poziomie. Mathias Tresarrieu w tym roku zadebiutował w U-24 Ekstralidze, ale kończy on już wiek juniora. Tino Bouin jest dopiero u progu swojej kariery.
- To problem, z którym borykają się chyba wszystkie kraje, gdzie żużel nie jest popularny, ale we Francji jest to szczególnie widoczne, bo dyscyplina ta jest tam praktycznie nieznana. W sezonie jestem skupiony na pracy, jaką mam wykonać w klubie, więc brakuje czasu na promocję żużla w ojczyźnie, ale wiem, że francuska federacja organizuje otwarte dni, żeby przyciągnąć młodych ludzi do tego sportu - przyznał otwarcie Bellego.
Czytaj także:
Nie gryźli się w język w sprawie Nickiego Pedersena
Walczy o utrzymanie oraz swoją przyszłość. Ten ruch na przyszły sezon uważa za najrozsądniejszy