W niedzielę (16 lipca) Piotr Pawlicki trafił do szpitala z podejrzeniem urazu nogi. Krótko po upadku na torze w Pile informował, że lekarze będą "dokładnie sprawdzać kostkę". Niestety, później przekazał złe wieści.
"Pierwsze diagnozy potwierdzają złamanie. Jutro kolejne badania" - pisał Pawlicki w nocy z niedzieli na poniedziałek.
Kontuzję swojego zawodnika potwierdziła już Betard Sparta Wrocław, informując że: "Piotr Pawlicki ma złamaną kość skokową prawej nogi."
ZOBACZ WIDEO: Betard Sparta nie będzie podpisywać prekontraktów. Andrzej Rusko wyjaśnia dlaczego
Do groźnej kolizji z udziałem Pawlickiego doszło w trakcie trzeciego wyścigu 2. finału IMP w Pile. Wówczas walczył z Adrianem Gałą o zwycięstwo.
Na pierwszym wirażu trzeciego okrążenia Pawlicki wjechał pod łokieć przeciwnika. Wtedy Gała momentalnie przyciął do krawężnika i próbował odbić prowadzenie. Niestety, to się nie udało.
Wychowanek Startu Gniezno wpadł w reprezentanta Polski, powodując jednocześnie jego bardzo groźny upadek. Po tym zdarzeniu Pawlicki udał się do karetki. Lekarz natomiast orzekł, że zawodnik Betard Sparty Wrocław nie jest zdolny do dalszej jazdy.
Pawlicki aktualnie znajduje się na 21. miejscu w klasyfikacji indywidualnej PGE Ekstraligi. Jego średnia biegopunktowa to 1,820.
Czytaj także:
> Zaległości w Gorzowie. Plejada gwiazd na Stadionie Narodowym
> Zacięty pojedynek w Łodzi. Goście z kompletem punktów