Gdy w kwietniu 2022 roku Miłosz Wysocki przechodził do Zdunek Wybrzeża Gdańsk, wypożyczenie to nie spotkało się z jakimikolwiek pozytywnymi komentarzami mimo tego, że klub oficjalnie tłumaczył swój ruch tym, że wychowanek GKM-u przechodzi dlatego by jeździć w DMPJ, aby gdańszczanie nie musieli płacić kary finansowej w wysokości 15 tysięcy złotych.
Początki tego zawodnika w Gdańsku nie dawały powodów do dużego optymizmu. W 2022 roku więcej jeździli choćby Kamil Marciniec, który bez rozgłosu zakończył przygodę z żużlem, do momentu kontuzji Marcel Krzykowski, który obecnie nigdzie nie jeździ czy zastąpiony przez Oskara Hurysza w PSŻ-cie Karol Żupiński. Ten sezon wygląda jednak zupełnie inaczej dla Wysockiego.
- Miłosz podpisał w Gdańsku kontrakt amatorski. Taka umowa sprowadza się do tego, że z jednej strony nie otrzymuje przed sezonem kwoty na przygotowanie, a z drugiej klub pokrywa absolutnie wszelkie koszty związane z uprawianiem żużla. Zawodnikowi pozostaje skupić się wyłącznie na treningach, jeździe i pracy nad samym sobą. Jak widać, ten model służy Miłoszowi, który czyni regularne postępy - wyjaśnił Eryk Jóźwiak.
ZOBACZ WIDEO: Betard Sparta nie będzie podpisywać prekontraktów. Andrzej Rusko wyjaśnia dlaczego
Rzeczywiście, postępy Miłosza Wysockiego są widoczne. Pokazał to po raz pierwszy 3 czerwca podczas meczu z InvestHousePlus PSŻ-em. W 6. biegu przy wyniku 14:15 wygrał w biegu, w którym pozostawił za sobą Kevina Fajfera, Michaela Jepsena Jensena i Jonasa Seiferta-Salka. Stał się specjalistą od zwycięstw w biegach, w których nikt na niego nie liczył. W wygranym 47:43 meczu z Abramczyk Polonią, gdy jego zespół przegrywał 31:35 pokonał podwójnie Benjamina Basso i Oliviera Buszkiewicza. W Zielonej Górze zwyciężył natomiast w dwóch biegach, zostawiając za swoimi plecami Rohana Tungate'a.
19-latek aktualnie ma 46. średnią biegową w 1. Lidze Żużlowej (1,167) i plasuje się tu pomiędzy Sebastianem Szostakiem, a Pawłem Trześniewskim. Gdańszczanie się jednak zabezpieczyli na wypadek tego, gdyby wobec braku dostępnych juniorów inne kluby miały się zainteresować jego usługami. Po tym, jak w ubiegłym sezonie został wypożyczony z Grudziądza, przed tym sezonem podpisał dwuletni kontrakt. Sam Wysocki spłaca swoje zaufanie i pokazuje, że nie trzeba być zawodowym żużlowcem dbającym z pomocą swojego menedżera o własny team, by móc się rozwijać w wieku juniora. Sam spłaca zaufanie łapiąc wyjątkowy kontakt z kibicami, którym... współfinansował zakup bębna. Warto przyglądać się uważnie postępom tego zawodnika.
Czytaj także:
Woźniak zdenerwował legendę
Przerwa w startach Cierniaka