Żużel. Wychował się tam mistrz Polski. Co dziś łączy małą wieś pod Tarnowem i wielką markę Red Bull?

21 lipca na torach w Toruniu oraz Lesznie rozegrano mecze 13. rundy PGE Ekstraligi. Kibice drogą głosowania w ramach projektu "Red Bull Juniorskie Asy" na najlepszych młodzieżowców spotkań wybrali Szymona Bańdura i Bartłomieja Kowalskiego.

Konrad Cinkowski
Konrad Cinkowski
Bartłomiej Kowalski WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Bartłomiej Kowalski
Co łączy podtarnowski Skrzyszów oraz wielką markę, jaką jest RedBull? Przed sezonem 2023 wystartował nowy projekt w świecie żużla - Red Bull Juniorskie Asy.

Jego celem jest udzielenie wsparcia oraz inwestycja w rozwój młodych żużlowców. Ambasadorem inicjatywy wielkiego koncernu jest wieloletni jeździec Red Bulla, Maciej Janowski.

Młodzieżowcy przez cały sezon w biegach juniorskich zdobywają punkty i na ich podstawie wyłonieni zostaną najlepsi zawodnicy do 21. roku życia.

Dodatkowo, podczas każdego ze spotkań w sezonie, widzowie poprzez aplikację PGE Ekstraligi mogą głosować na najlepszego juniora danego meczu.

ZOBACZ WIDEO: Bajerski o Gale: Motocykl prowadzi jego. Nie powinien gadać bzdur

A gdzie w tym wszystkim wspomniany Skrzyszów? W tym, że właśnie poprzez aplikację, kibice w piątkowy wieczór nagrodą "Juniora Meczu" nagrodzili dwóch zawodników, którzy wywodzą się z tej podtarnowskiej wsi. Mowa tu o Szymonie Bańdurze i Bartłomieju Kowalskim. Jednak to nie jedyny duet ze Skrzyszowa na żużlowych torach.

Skrzyszów leży nad potokiem Wątok i sąsiaduje z Tarnowem. Historia tej wsi sięga XIV wieku, kiedy to w 1331 roku król Władysław Łokietek potwierdził Spytce z Melsztyna prawo do wsi. I choć jej powierzchnia wynosi zaledwie około dwunastu kilometrów kwadratowych, a jeszcze sześć lat temu zamieszkiwało ją niespełna 4 tysiące mieszkańców, to miała ona swoją "drużynę żużlową".

To właśnie ze Skrzyszowa wywodzą się m.in. Rudolf Proszowski (reprezentant Unii Tarnów w latach 1972-1984), czy Grzegorz Mróz (zawodnik Unii Tarnów w latach 1991-1996), który w swoim CV ma, chociażby srebrny medal Drużynowych Mistrzostw Polski wywalczony w 1994 roku. Na tamtejszych ziemiach wychował się również Indywidualny Mistrz Polski z 1967 roku - Zygmunt Pytko.

Dziś przy głównej drodze w Skrzyszowie możemy natknąć się na młyn należący do syna Pytki, a jego wnuk miał tam swój warsztat samochodowy. Swego czasu współpracował on nawet z Januszem Kołodziejem w zakresie serwisu czterech kółek.

A dziś reprezentantami Skrzyszowa na żużlowych torach są Szymon Bańdur i Bartłomiej Kowalski. Obaj pierwsze kroki stawiali w szkółce wspomnianego przed chwilą Kołodzieja, a obecnie ścigają się w najlepszej żużlowej lidze świata. Dla Bańdura piątkowy wieczór był na pewno wyjątkowy.

Co prawda jego ekipa - Cellfast Wilki Krosno przegrała w Toruniu i na Motoarenie im. Mariana Rosego przypieczętowała spadek do 1. Ligi Żużlowej na sezon 2023, to on indywidualnie sięgnął po pierwsze zwycięstwo w PGE Ekstralidze.

Bańdur kolejny raz udowodnił, że drzemie w nim potencjał, choć po wygranej w biegu młodzieżowym, w kolejnych biegach nie zapisał przy swoim nazwisku żadnego punktu, a jednego wyścigu nie ukończył z powodu upadku.
Szymon Bańdur w 13. rundzie PGE Ekstraligi wygrał pierwszy wyścig ligowy Szymon Bańdur w 13. rundzie PGE Ekstraligi wygrał pierwszy wyścig ligowy
W piątek przegrała również drużyna Kowalskiego. Betard Sparta Wrocław bez Piotra Pawlickiego została zatrzymana w Lesznie. Junior rodem z okolic Tarnowa nie ma jednak sobie nic do zarzucenia, bo do dorobku drużyny dorzucił dziewięć punktów, co było drugim wynikiem, zaraz po trzynastu oczkach Artioma Łaguty.

Kowalski wciąż zostaje w grze o Drużynowe Mistrzostwo Polski, co byłoby jego największym sukcesem klubowym i na razie również ogólnym w karierze. Bańdur z kolei pożegnał się z PGE Ekstraligą przynajmniej na jakiś czas, bo został wypożyczony do drugoligowej Grupa Azoty Unii Tarnów, a w przyszłym roku raczej ujrzymy go w 1. Lidze Żużlowej w krośnieńskich barwach. Tym samym do najlepszej ligi świata wróci najwcześniej w 2025 roku.

Czytaj także:
Słowa dotrzymali i żużel wrócił do Świętochłowic. "Warto polegać na pewnych ludziach"
Po wielu latach intensywnych działań dopięli swego. "Dla tych kibiców warto to robić"

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×