Żużel. Kto znajdzie się w kadrze Polski na DPŚ? Były menadżer podał swoje nazwiska

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: mecz Polska - Reszta Świata
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: mecz Polska - Reszta Świata

We wtorek startuje żużlowy mundial. W pierwszym półfinale spotkają się cztery drużyny, a awans do finału zapewni sobie zwycięzca. Tam czekają już Polacy, chociaż nasza kadra nie jest jeszcze znana. Swoje przewidywania przedstawił Wojciech Dankiewicz.

Drużynowe Mistrzostwa Świata na żużlu przeprowadzane są corocznie od 1960 roku, jednak na przestrzeni lat zmieniały one swoją formułę. Ostatnia "klasyczna" rywalizacja drużynowa została przeprowadzona w 2017 roku, a złoty medal wywalczyła Reprezentacja Polski. Od tego czasu zaczęto organizować Speedway of Nations, czyli zawody w parach.

W nich Biało-Czerwoni nie radzili sobie już tak dobrze i nie wywalczyli żadnego tytułu, ale łącznie zdobyli cztery krążki. Temat powrotu Drużynowego Pucharu Świata pojawiał się już praktycznie od pierwszej edycji SoN i ostatecznie postanowiono, że będzie organizowany co trzy lata, właśnie od obecnego roku.

Nie da się ukryć, że taka decyzja od razu sprawiła, że szanse Polaków, w oczach wielu, zdecydowanie wzrosły. Dlatego wiara w wywalczenie złota przez podopiecznych Rafała Dobruckiego jest duża i nie ma, co się zdziwić, gdyż w naszym kraju od dawna łatwiej skompletować pięciu skutecznych zawodników, niż w innych reprezentacjach. Co ciekawe, pomimo tego, że pozostałe drużyny podały już ostateczne zestawienia, gospodarze zrobią to dopiero w piątek.

ZOBACZ WIDEO: Cellfast Wilki Krosno za chwilę stracą Jasona Doyle'a i Andrzeja Lebiediewa?

W szerokiej kadrze polskiej reprezentacji znaleźli się: Mateusz Cierniak, Maksym Drabik, Patryk Dudek, Maciej Janowski, Janusz Kołodziej, Dominik Kubera, Piotr Pawlicki, Przemysław Pawlicki, Szymon Woźniak i Bartosz Zmarzlik, który będzie kapitanem. Wojciech Dankiewicz w rozmowie z WP SportoweFakty powiedział, że ostatecznie na finał DPŚ powołałby Dudka, Janowskiego, Kołodzieja, Kuberę oraz Zmarzlika, chociaż dodał od razu, że nie wie, co zrobi nasz szkoleniowiec.

Mimo wszystko ekspert żużlowy twierdzi, że 46-latek będzie się kierował przede wszystkim jednym. - Żużel jest tak specyficznym sportem, że ta kadra będzie wybrana tuż przed ostatecznym terminem. Myślę, że Rafał Dobrucki weźmie pod uwagę optymalną formę zawodników w danym okresie. Widzimy, że niektórzy prezentują się jak wykres sinusoidy, także uważam, że trener kadry kierował się głównie aktualną formą.

W kontekście słabszej postawy zawodnika For Nature Solutions KS Apatora Toruń i kłopotów zdrowotnych Kołodzieja oraz Kubery wzrastały szanse Woźniaka i braci Pawlickich na pojechanie w turnieju finałowym. Jeżdżący jednak na co dzień w barwach Betard Sparty Wrocław żużlowiec doznał kontuzji w Indywidualnych Mistrzostwach Polski i cały czas, nie wiadomo, kiedy powróci do pełni sił. Jego atutem miał być fakt startowania w tym sezonie na torze w województwie dolnośląskim.

- Łatwo teraz mówić, że "pozbyliśmy się jakiegoś problemu", ponieważ kontuzja sama go wyeliminowała. Wydaje mi się jednakże, że i tak zabrakłoby dla niego miejsca. Myślę, że oprócz aspektów sportowych i aktualnej formy, ważne są też inne aspekty, jak zachowanie się na torze w ekstremalnych warunkach. Moim zdaniem ta piątka, którą podałem, jest optymalna, jeśli chodzi o formę, względy charakterologiczne, podejście psychiczne i dyspozycję sprzętową - stwierdził były menadżer.

Na tor za to powróciła wcześniej wspomniana dwójka i ostatnia dyskusja tak naprawdę dotyczyła wyłącznie wyboru pomiędzy Dudkiem, Woźniakiem i starszym z braci Pawlickich. Jeśli chodzi o zawodnika ebut.pl Stali Gorzów, to według naszego rozmówcy w ostatnim czasie wpadł w tarapaty sprzętowe, a stały uczestnik Speedway Grand Prix z kolei wręcz przeciwnie i jest na fali wznoszącej. Reprezentant Enea Falubazu Zielona Góra za to występuje za zapleczu PGE Ekstraligi i trudno porównać jego dyspozycję do startujących w elicie.

- W najlepszej żużlowej lidze świata jest zdecydowanie lepszy poziom, praktycznie w każdym wyścigu. Przemek oczywiście dobrze zaprezentował się w IMP. Pewnie, że prezentuje się bardzo dobrze. Jednak jeśli rozpatrujemy kandydaturę Dudka, Woźniaka i Pawlickiego, to myślę, że na korzyść tego pierwszego wpływa przede wszystkim doświadczenie w GP. Wytrzymanie presji w zawodach tej rangi będzie istotne. Sądzę, że to również było brane pod uwagę przy wyborze ostatecznej piątki - podsumował Wojciech Dankiewicz.

Czytaj także:
Żużel. Drużynowy Puchar Świata dostarczał wielu niespodzianek. Oto najgłośniejsze z nich
Żużel. Wyborowy tercet marzy, by poprowadzić Wielką Brytanię do pierwszego zwycięstwa w DPŚ

Komentarze (0)