Żużel. Bartosz Zmarzlik dziękuje kolegom z kadry. "Taki scenariusz każdy brałby w ciemno"
- Kupę czasu czekałem na ten DPŚ - powiedział Bartosz Zmarzlik, który po latach poprowadził Polaków do mistrzostwa świata. Kapitan Biało-Czerwonych przyznał, że przez całe zawody towarzyszyły mu ogromne nerwy, dlatego po ostatnim wyścigu poczuł ulgę.
Chociaż trzykrotny mistrz świata zdobywał już wcześniej DPŚ z polską kadrą, to po latach porażek w SoN w końcu chciał przełamać złą passę. - Kupę czasu czekałem na ten DPŚ - powiedział Zmarzlik po zawodach, nawiązując do faktu, że po raz ostatni turniej według tej formuły rozgrywano w roku 2017.
Polacy w sobotnim finale od początku mieli pod górkę. Zwycięstwo zapewnili sobie dopiero w ostatniej gonitwie, pokonując Brytyjczyków różnicą dwóch punktów. - Wiem, że ten dzień jest wyjątkowy. Mocna obsada, świetne ściganie i ciągłe nerwy. To, co chłopacy zrobili, to jak podróż z piekła do nieba. Taki scenariusz każdy brałby w ciemno - dodał Zmarzlik.
Dobrucki o presji zdobycia złotego medalu. "Nie potrafimy się z tego cieszyć"Nie jest tajemnicą, że władze światowego żużla zrezygnowały z DPŚ, bo miały dość dominacji Polaków w tych rozgrywkach, a parowa formuła SoN wyrównała rywalizację. Finał mundialu we Wrocławiu pokazał, że nawet w rywalizacji drużynowej nie mamy już takiej przewagi jak kiedyś. - Nas to pewnie jeszcze bardziej cieszy, że nie było lekko w tych zawodach, ale najważniejsze, że końcówka była szczęśliwa - skomentował kapitan polskiej kadry.
Wpływ na problemy Polski mógł mieć też fakt, że nasi zawodnicy nie zdążyli poznać toru przy okazji półfinału i barażu, a taki przywilej spotkał Brytyjczyków, Duńczyków i Australijczyków. - Na treningu było zupełnie inaczej - zdradził Zmarzlik.
- W finale po każdym równaniu ten tor się mocno zmieniał. Po zawodach uznaliśmy, że tak naprawdę co bieg byliśmy spóźnieni o regulację. W tych warunkach i tak wyciągaliśmy dobre punkty z wyścigów i to najważniejsze. Żaden z nas przez cały turniej nie był doregulowany idealnie, aby wygrywać każdy wyścig - podsumował najlepszy polski żużlowiec.
Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj także:
- "Wielbłąd sędziego". Kontrowersja podczas finału DPŚ!
- Mistrz zostanie nim po raz trzeci? Małe szanse pozostałych kadrowiczów
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>