Żużel. Koncert zawodnika Stali nie wystarczył. Dominacja GKM-u i pewne zwycięstwo w Tarnowie

WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: Oskar Hurysz
WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: Oskar Hurysz

Kapitalna postawa Oskara Hurysza nie wystarczyła, by Stal rozstrzygnęła na swoją korzyść trzecią rundę cwierćfinałową DMPJ. Po zwycięstwo sięgnęła drużyna GKM-u Grudziądz, która wyprzedziła gorzowian i łódzkiego Orła.

Stal jechała do Tarnowa uskrzydlona zwycięstwem odniesionym w drugiej rundzie ćwierćfinałowej DMPJ, które wywalczyła w Grudziądzu. Niestety zawody rozpoczęły się dla niej nad wyraz pechowo.

Jeszcze przed startem pierwszego biegu jeden z gorzowskich zawodników (Oliwier Ralcewicz) zatarł silnik, w konsekwencji czego w ogóle nie mógł wyjechać na tor.

Tym sposobem Oskar Paluch, Oskar Hurysz i Jakub Stojanowski musieli radzić sobie we trójkę.

Za sprawą rewelacyjnej postawy tego drugiego, który był o krok od kompletu punktów (w ostatnim wyścigu niespodziewanie przegrał z Aleksndrem Grygolcem), Stal nawiązała walkę z H.Skrzydlewska Orłem i w ostatecznym rozrachunku zajęła z nią drugiego miejsce ex aequo. To natomaist nie wystarczyło, by stoczyć bój o pełną pulę.

W Tarnowie od początku królowała jedna drużyna. Mowa o GKM-ie. Grudziądzanie okazali się kompletni. Każdy zawodnik reprezentujący klub z województwa kujawsko-pomorskiego spisał się na miarę pokładanych w nim oczekiwań, co przełożyło się na trzy dwucyfrowe zdobycze punktowe. Kacper Łobodziński, dołożył 12 "oczek" do dorobku GKM-u i tym samym wraz z Kevinem Małkiewiczem był jego najskuteczniejszym żużlowcem.

Podobonie jak w Gorzowie i Grudziądzu, ekipa Grupa Azoty Unii była jedynie tłem dla drużyn, które znalazły się na podium. Tarnowianie zdobyli raptem 10 punktów. Po trzech rundach na prowadzeniu pozostaje Stal. Za nimi plasuje się GKM, a podium uzupełnia H. Skrzydlewska Orzeł.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Thomsen, Dobrucki, Cieślak


Punktacja:

I. GKM Grudziądz - 43 pkt.
13. Kevin Małkiewicz - 12 (2,3,3,1,3)
14. Jan Przanowski - 10 (1,2,2,2,3)
15. Kacper Łobodziński - 12 (3,3,3,2,1)
16. Wiktor Rafalski - 9 (3,1,2,3,d)
20. Brak zawodnika

II. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź - 33 pkt.
5. Aleksander Grygolec - 11 (3,2,1,2,3)
6. Jakub Sroka - 8 (1,2,2,1,2)
7. Miłosz Grygolec - 7 (2,2,1,1,1)
8. Bartosz Śmigielski - 7 (1,d,2,2,2)
18. Brak zawodnika

IIStal Gorzów - 33 pkt.
9. Oskar Paluch - 12 (0,3,3,3,3)
10. Jakub Stojanowski - 7 (0,1,1,3,2)
11. Oskar Hurysz - 14 (3,3,3,3,2)
12. Oliwier Ralcewicz - ns
19.
Brak zawodnika

IV. Grupa Azoty Unia Tarnów - 10 pkt.
1. Mateusz Gzyl - 3 (1,1,d,0,1)
2. Jan Heleniak - 3 (2,1,d,0,0)
3. Paweł Pikul - 1 (0,0,-,1,-)
4. Brajan Gromniak - 2 (2,0,0,-,0)
17. Piotr Wardzała - 1 (0,0,1)

Bieg po biegu:
1. A. Grygolec, Gromniak, Przanowski - (2:3:0:1)
2. Hurysz, Małkiewicz, Sroka, Pikul - (2:4:3:3)
3. Łobodziński, Heleniak, Śmigielski, Paluch - (4:5:3:6)
4. Rafalski, M. Grygolec, Gzyl, Stojanowski - (5:7:3:9)
5. Paluch, Sroka, Rafalski, Gromniak - (5:9:6:10)
6. Łobodziński, A. Grygolec, Stojanowski, Pikul - (5:11:7:13)
7. Małkiewicz, M. Grygolec, Heleniak - (6:13:7:16)
8. Hurysz, Przanowski, Gzyl, Śmigielski (d) - (7:13:10:18)
9. Małkiewicz, Śmigielski, Stojanowski, Gromniak - (7:15:11:21)
10. Paluch, Przanowski, M. Grygolec, Wardzała - (7:16:14:23)
11. Hurysz, Rafalski, A. Grygolec, Heleniak (d) - (7:17:17:25)
12. Łobodziński, Sroka, Gzyl (d) - (7:19:17:28)
13. Rafalski, Śmigielski, Pikul, - (8:21:17:31)
14. Hurysz, Łobodziński, M. Grygolec, Wardzała - (8:22:20:33)
15. Stojanowski, Przanowski, Sroka, Heleniak - (8:23:23:35)
16. Paluch, A. Grygolec, Małkiewicz, Gzyl - (8:25:26:36)
17. Przanowski, Śmigielski, Wardzała - (9:27:26:39)
18. Małkiewicz, Stojanowski, M. Grygolec, Gromniak - (9:28:28:42)
19. Paluch, Sroka, Gzyl, Rafalski (d) - (10:30:31:42)
20. A. Grygolec, Hurysz, Łobodziński, Heleniak - (10:33:33:43)

Sędzia: Bartosz Ignaszewski

Zobacz także:
- Polonia wzbudza mieszane uczucia w byłym prezesie. "Zawodnikom brakuje charakteru albo sprzętu"
- Abramczyk Polonii opłaca się kalkulować przed play-offami? "Łatwo można przekombinować"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty