Prezes Wilków o ostatnich wydarzeniach. "W Krośnie wszyscy chcieli święta żużla"

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Grzegorz Leśniak
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Grzegorz Leśniak

- Wraz z PZM analizujemy zaistniałą sytuację. Na pewno nikt nie wyobrażał sobie tego weekendu w ten sposób - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Grzegorz Leśniak, prezes Cellfast Wilków Krosno.

Szymon Michalski, WP SportoweFakty: Leszek Tillinger w mocnych słowach powiedział na naszych łamach, że mecz U24 Ekstraligi w Krośnie został odwołany choć zapewniał pan, że dojdzie do skutku. Co pan na to?

Grzegorz Leśniak, prezes Cellfast Wilków Krosno: Słowo kłamstwo oznacza celowe wprowadzenie kogoś w błąd, a tu nie ma żadnego drugiego dna. Przytoczone przez pana słowa z wypowiedzi, której udzielił pan Leszek Tillinger rzeczywiście wymagają wyjaśnienia. Do poniedziałkowego wieczoru było pewne, że odbędzie się wtorkowy mecz U24 Ekstraligi pomiędzy naszym młodzieżowym zespołem i drużyną z Wrocławia. Na miejsce dotarł już z Torunia choćby Denis Zieliński. Zamówiona była cała obsługa techniczna.

Nic nie wskazywało na zmianę scenariusza, ale po odwołaniu finału IMP uznaliśmy wespół z władzami PGE Ekstraligi, że wskazane będzie przełożenie tego spotkania. Podkreślam, że była to wspólna decyzja. Po konsultacji z toromistrzem Grzegorzem Węglarzem zadecydowaliśmy, że lepiej będzie dać "odpocząć" temu torowi po ostatnich intensywnych dniach. Wstępnie wiemy, że nowym terminem tego meczu będzie poniedziałek 14 sierpnia, ale zostanie to potwierdzone w komunikacie ligi. Z kolei środowy (dzisiejszy - dop. redakcji) turniej DMPJ został odwołany z powodu złych prognoz atmosferycznych, które się potwierdziły. Padało od wtorkowego wieczora do środowego poranka i nie było sensu ryzykować. Każda odwołana w dniu zawodów impreza generuje koszty. Tutaj też czekamy na nowy termin.

ZOBACZ WIDEO: Kto pracodawcą Barona w przyszłym sezonie? Marek Cieślak podał zaskakujący typ

W niedzielę mamy za to ostatni mecz PGE Ekstraligi. Podejmujemy Fogo Unię Leszno. Goście są już pewni jazdy w play-off, my niestety opuszczamy elitę. Trzeba się jak najlepiej pożegnać i nacieszyć ostatnim meczem sezonu na tym poziomie o ligowe punkty. Niestety z powodu absencji Krzysztofa Kasprzaka mamy niepełny skład seniorski, zatem podobnie do spotkania w Toruniu więcej szans otrzyma nasza młodzież. To powinno zaprocentować w przyszłym sezonie, w którym nasi juniorzy mogą odegrać kluczową rolę.

Nie sposób nie zapytać o wydarzenia z minionego weekendu. Jak pan skomentuje fakt, że nie doszło do rywalizacji i czy rzeczywiście uważa pan, że zawodnicy nie chcą startować w cyklu IMP?

Niestety podczas wywiadu telewizyjnego nie pozwolono mi w pełni rozwinąć swoich myśli, co wszyscy widzieli. Dodam, że atmosfera była bardzo nerwowa. Jako gospodarz miejsca wydarzenia czułem ogromny wstyd względem kibiców, którzy drugi dzień z rzędu przyszli na stadion, zapłacili za bilety i opuścili obiekt nie zobaczywszy rywalizacji. Nie byłem osobą ani urzędową ani decyzyjną i nie uczestniczyłem w rozmowach z zawodnikami. Stąd docierały do mnie tylko strzępy informacji zakulisowych. Od jury otrzymaliśmy informację, że tor jest regulaminowy i możemy otworzyć bramy stadionu dla kibiców. Taki scenariusz miał miejsce dwa dni z rzędu. Zatem niezrozumiałe dla mnie było, dlaczego nie jedziemy.

Po tym drugim, poniedziałkowym odwołaniu imprezy rozmawiałem z zawodnikami o mojej wypowiedzi. Mówili, że skoro zgłosili się do indywidualnych mistrzostw Polski to znaczy, że chcą w nich startować i gratyfikacje nie mają tu znaczenia. Przeprosiłem ich w szatni za moje słowa i przepraszam również teraz publicznie. Wypowiedź była niefortunna. Znam się z większością z tych zawodników. Proszę wierzyć jednak, że panowały gigantyczne emocje. Łukasz Benz nie pozwolił mi wyrazić się w pełni. Stąd być może nieco niefortunna i nieprzemyślana wypowiedź.

Sam cykl to świetny pomysł, takie polskie Grand Prix. Z Łukaszem Benzem też sobie już wszystko wyjaśniliśmy. Znamy się bardzo długo. On był w wielkich emocjach i ja również, bo wszyscy liczyli na święto żużla.

Czy będzie trzecie podejście do finału Canal+ Online IMP w Krośnie?

Bardzo byśmy tego chcieli. Uważam, że przed rokiem byliśmy świadkami bodaj najbardziej emocjonującego indywidualnego turnieju w Polsce, biorąc pod uwagę sezon 2022. Wespół z PZM jesteśmy w kontakcie z promotorem cyklu. Dziś jeszcze nie wiadomo czy powtórka będzie w Krośnie czy też w innym ośrodku.

Zapytam wprost: kto był winien tego, co stało się w ostatnich dniach?

Wraz z PZM analizujemy zaistniałą sytuację. Na pewno nikt nie wyobrażał sobie tego weekendu w ten sposób. Trzeba wyciągnąć stosowne wnioski i zrobić wszystko, by nigdy więcej takie wydarzenia nie miały już miejsca.

Zobacz także:
Cegielski ma dość szokujących rewelacji
Odsłania kulisy rozmów z zawodnikami

Źródło artykułu: WP SportoweFakty