Żużel. Niespodziewany zwrot akcji. Bajerski znów pojawi się w barwach PSŻ Poznań?

WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: Jonas Seifert-Salk (po lewej) i Tomasz Bajerski (po prawej)
WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: Jonas Seifert-Salk (po lewej) i Tomasz Bajerski (po prawej)

W żużlu nie ma rzeczy niemożliwych. Bardzo możliwe, że zwolniony w połowie czerwca trener PSŻ Poznań, Tomasz Bajerski znów będzie pracował na dobry wynik tej drużyny i pojawi się w parku maszyn podczas niedzielnego meczu przeciwko Landshut Devils.

Przypomnijmy, że trener został zwolniony ze względu na sprzeciw sponsorów klubów, którym nie podobał się konflikt trenera z Adrianem Gałą i pomijanie tego zawodnika przy ustawianiu składu. Tomasz Bajerski rozstał się z klubem w dobrych relacjach, a w najbliższy weekend ma znów wystąpić w bluzie PSŻ Poznań i pomóc swoim byłym podopiecznym.

Tym razem jednak Bajerski nie będzie trenerem, czy menedżerem drużyny, a jego obecność będzie spowodowana zaangażowaniem w pracę w teamie Jonasa Seiferta-Salka. Tegoroczna współpraca tego duetu przyniosła dla InvestHousePlus PSŻ-u Poznań bardzo dobre efekty, dlatego Duńczyk postanowił zaangażować Bajerskiego jako swojego osobistego doradcę.

- Wiem, że Tomek Bajerski był z Jonasem podczas treningu i obaj znowu współpracują. My nie ingerujemy w takie sprawy i nie mamy nic przeciwko, by Tomek pojawił się podczas niedzielnego meczu w naszych boksach. Decyzja należy jednak do Jonasa - przyznaje prezes klubu, Jakub Kozaczyk.

Okazuje się, że sprawy są na zaawansowanym etapie, a niedawno Bajerski wybrał się z Seifertem-Salkiem na trening do Piły. Wszystko po to, by jak najlepiej przygotować się do rywalizacji z Trans MF Landshut Devils.

W klubie wszyscy są maksymalnie zaangażowani, bo poznanianie mają jeszcze teoretyczne szanse na utrzymanie w lidze. Problem jednak w tym, że już nie wszystko jest w ich rękach. Nawet wysokie zwycięstwo w Landshut nic nie da, jeśli H.Skrzydlewska Orzeł Łódź pokona Abramczyk Polonię Bydgoszcz.

Władze PSŻ Poznań podkreślają jednak, że bez względu na wynik niedzielnych spotkań od poniedziałku rozpoczną budowę składu na kolejny sezon i zrobią wszystko, by zrehabilitować się za słaby tegoroczny sezon.

ZOBACZ WIDEO: Lebiediew nie zajmuje się wyłącznie żużlem. Jego prywatny biznes mierzy się z kryzysem

Czytaj więcej:
Klub odpowiada na narzekania zawodników
Prezes odpiera zarzuty w sprawie toru

Źródło artykułu: WP SportoweFakty