Żużel. PSŻ Poznań stoczy bój o utrzymanie. Landshut Devils powalczy o uniknięcie Falubazu

WP SportoweFakty / Sandra Rejzner
WP SportoweFakty / Sandra Rejzner

Już w niedzielę o godzinie 14 rozpocznie się decydujący mecz w kontekście walki o utrzymanie w 1. Lidze. W nim Landshut Devils podejmować będzie PSŻ Poznań, który musi wygrać, aby zachować szanse na pozostanie na zapleczu PGE Ekstraligi.

Klub ze stolicy Wielkopolski i tak będzie zależny od rezultatu drugiego spotkania rozgrywanego równocześnie w Łodzi.

Tam H.Skrzydlewska Orzeł będzie mierzył się z Abramczyk Polonią Bydgoszcz. To właśnie gospodarze tej potyczki są rywalami Skorpionów w korespondencyjnym pojedynku o uniknięcie spadku.

Zdecydowanie w gorszym położeniu są podopieczni Adama Skórnickiego, ponieważ przede wszystkim muszą wygrać w Bawarii.

Remis, który dałby też bonus, zrównałby ich punktami z łodzianami, ale w rundzie zasadniczej okazali się od nich dwukrotnie gorsi, dlatego potrzebują "oczka" więcej, aby przeskoczyć ich w tabeli.

ZOBACZ WIDEO: Mała liczba treningów Wilków. To był powód spadku z PGE Ekstraligi?

Aczkolwiek nawet tryumf w Landshut, nie da pewnego utrzymania. Taki scenariusz wydarzy się wyłącznie, gdy żadnego punktu nie zdobędzie Orzeł. Ten co prawda radzi sobie przeciętnie w tegorocznych rozgrywkach 1. Ligi Żużlowej, ale Polonia ma spore kłopoty na wyjazdach. Dlatego, potrzebny minimum remis, nie jest wcale taki nierealny.

To zresztą nie są jedyne złe wieści dla InvestHousePlus PSŻ-u Poznań, gdyż na początku miesiąca kontuzji złamania dwóch kości w nodze doznał Kevin Fajfer, co wyklucza go z decydującego spotkania. 25-latek nie jest oczywiście liderem swojego zespołu, ale był jej całkiem przyzwoitym punktem, a już na pewno lepszym od swojego zastępcy - Adriana Gały, o którym w ostatnim czasie mówiło się wiele.

Wychowanek Startu Gniezno w tym roku przechodzi być może jeden z najgorszych okresów w swojej karierze. Awansował wprawdzie do finału Indywidualnych Mistrzostw Polski, ale w nim radzi sobie słabo. Jeszcze gorzej jest w lidze, gdzie w 23. biegach zdobył 25 punktów.

W jego przypadku więcej niż o samych wynikach wspomina się jednak o jeździe na torze. Tomasz Bajerski, a więc były szkoleniowiec Skorpionów, w trakcie Magazynu PGE Ekstraligi powiedział, że 28-latka prowadzi motocykl, a nie on go. Jego postawę w trakcie wyścigów krytykowali również Tomasz Gollob oraz Patryk Malitowski.

Teraz, trochę z przymusu, dostanie swoją szansę i będzie mógł coś udowodnić swoim przeciwnikom. Coś do udowodnienia ma także Antonio Lindbaeck. Szwed był zatrudniany w Wielkopolsce w roli lidera, o czym przed sezonem wspominał Jakub Kozaczyk, a posiada dopiero czwartą średnią w drużynie.

Odbudowa 38-latka miała być jednym z głównych zadań Skórnickiego, ale to do tej pory w lidze zbytnio się to nie dało. W ostatnich zawodach, w tym w Drużynowym Pucharze Świata, zaprezentował się z dobrej strony, co może dawać jakąś nadzieję.

Z drugiej strony jednakże kryzys przechodzi Jonas Seifert-Salk. W powrocie do świetnej formy z pierwszej części sezonu ma mu pomóc... Bajerski. 47-latek był obecny w boksie zawodnika na treningach i jest bardzo prawdopodobne, że uda się on również do Niemiec.

Pewnymi punktami wydają się za to Norbert Krakowiak oraz Aleksandr Łoktajew. To na tej dwójce przede wszystkim zdobycze punktowe powinni oprzeć poznaniacy. Do tego dochodzi Oskar Hurysz, który po wypożyczeniu do pierwszej ligi zaskoczył wielu i dorzucił w poprzednich meczach kilka cennych "oczek", a w potyczce z Falubazem wygrał nawet z Rasmusem Jensenem.

To mimo wszystko może być za mało na Trans MF Landshut Devils. Ekipa Sławomira Kryjoma jest już pewna jazdy w fazie play-off, ale będzie chciała uniknąć w ćwierćfinale zielonogórzan. Do zapewniania sobie tego, nie zwracając uwagi na pozostałe wyniki, będzie potrzebne zwycięstwo i to z bonusem.

Gospodarze niedzielnej potyczki są bardzo mocni na swoim torze, o czym przekonało się już kilku przeciwników. 38, 52, 44, 50, 51, 49 - to dotychczasowa zdobycz. Do tej pory zdecydowanie ulegli z Arged Malesą Ostrów, ale wówczas właściwie nie mieli okazji przygotować odpowiednio nawierzchni. 44 "oczka" za to wywalczyli z niepokonanym Falubazem.

Do tego w ostatnim okresie świetnie spisuje się Dimitri Berge. Francuz przez niektórych został ogłoszony nawet największą rewelacją rozgrywanego we Wrocławiu Drużynowego Pucharu Świata. Drugim liderem, zwłaszcza u siebie, jest Kai Huckenbeck. Po słabym początku, ze sprzętem porozumiał się Kim Nilsson.

Nieźle punktuje sprowadzony w trakcie rozgrywek Jonas Jeppesen, a jednym z najlepszych juniorów w lidze, który potrafi pokonywać seniorów, jest Norick Bloedorn. Nie da się ukryć, że Diabły na domowym obiekcie są zagrożeniem dla każdego, o czym przekonali się nawet zielonogórzanie, dlatego tym bardziej są w stanie pokonać Skorpiony.

Bez wątpienia PSŻ Poznań jest w bardzo trudnej sytuacji, ale nie w beznadziejnej. Landshut Devils będzie faworytem, lecz świat żużla w całej historii już nie takie niespodzianki widział. Zresztą klub z Wielkopolski kilka lat temu przegrał dwumecz, który po pierwszym spotkaniu wydawał się niemożliwy do przegrania. Być może tym razem los się odwróci.

Składy awizowane:

Trans MF Landshut Devils:
9. Kai Huckenbeck
10. Kim Nilsson
11. Marius Hillebrand
12. Jonas Jeppesen
13. Dimitri Berge
14. Erik Bachhuber
15. Norick Bloedorn

InvestHousePlus PSŻ Poznań:
1. Adrian Gała
2. Aleksandr Łoktajew
3. Antonio Lindbaeck
4. Norbert Krakowiak
5.
6. Oskar Hurysz
7. Kacper Teska

Początek spotkania: 13 sierpnia (niedziela), godz. 14:00
Sędzia: Bartosz Ignaszewski 
Komisarz toru: Krzysztof Okupski 
Przewodniczący Jury: Zbigniew Kuśnierski 
Wynik pierwszego meczu: 48:42 dla InvestHousePlus PSŻ Poznań

Prognozowana pogoda na niedzielę (za yr.no)
Temperatura: 28°C
Wiatr: 10,8 km/h
Deszcz: 3,5 mm

Czytaj także:
Żużel. "Myślę, że to główna przyczyna". Artiom Łaguta o porażce z Platinum Motorem Lublin
Żużel. GKM Grudziądz zamknął skład na kolejny sezon. "Zostawili sporo prezentów dla Falubazu"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty