Żużel. Fredrik Lindgren skomentował bieg finałowy. "Bartek to Bartek"

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren na prowadzeniu

Szwed zdobył podczas sobotniej (12.08.) rundy Speedway Grand Prix w Rydze najwięcej punktów, ale w samym finale przegrał z Bartoszem Zmarzlikiem, dlatego musiał zadowolić się drugą lokatą na podium. Po wszystkim skomentował swój wynik.

37-latek na pewno może być zadowolony ze swojej postawy podczas siódmej rundy Indywidualnych Mistrzostw Świata. Jeden z najlepszych zawodników cyklu w ostatnich latach, po raz drugi w obecnym sezonie zwyciężył w fazie zasadniczej. Wcześniej dokonał tej sztuki w Malilli.

W półfinale sobotniego turnieju wystartował z pierwszego pola, ale przegrał z Bartoszem Zmarzlikiem, który minął na trasie Fredrika Lindgrena po raz drugi tego dnia. Zresztą po raz trzeci dokonał tego już w samym finale.

W nim pod taśmą nie wytrzymał Tai Woffinden i otrzymał drugie ostrzeżenia za ruszanie się na starcie. To oczywiście oznaczało jego wykluczenie. W powtórce po zwolnieniu taśmy na prowadzenie wysforował się Szwed. Jednak na drugim kółku objechał go bardzo napędzony Polak.

ZOBACZ WIDEO: Lebiediew rezerwowym w przyszłym sezonie PGE Ekstraligi? Zawodnik uchylił rąbka tajemnicy

To oznaczało, że dwukrotny indywidualny medalista mistrzostw świata po raz czwarty w tym sezonie stanie na podium, lecz pierwszy raz na jego drugim stopniu. - To był bardzo długi dzień, a warunki na torze były trudne. Dla mnie najważniejsze jest, że zakończyłem zawody cały i zdrowy. Drugie miejsce to oczywiście bardzo dobre osiągnięcie - powiedział po turnieju na antenie Eurosportu.

Skomentował również samą potyczkę ze swoim największym rywalem w tegorocznym cyklu Speedway Grand Prix oraz jednocześnie klubowym kolegą z Platinum Motor Lublin. - Gdyby udało mi się lepiej utrzymać ten dobry start w finale, to być może wygrałbym, ale Bartek to Bartek. On zawsze goni do samego końca - przyznał utytułowany żużlowiec.

Podsumował również swoje dotychczasowe rezultaty w zmaganiach o tytuł mistrzowski. - To jest dobry rok i jestem zadowolony z tego, jak to na ten moment wygląda. Jeszcze trzy rundy do końca sezonu w Grand Prix i w nich także muszę się dobrze zaprezentować - zakończył Fredrik Lindgren.

Czytaj także:
Żużel. Wrócił na tor po ponad 10 latach i odnowił licencję. W sobotę pojechał w meczu ligowym
Żużel. Okropny wypadek w Grand Prix Łotwy. Anders Thomsen wyleciał poza tor! [WIDEO]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty