Żużel. Sześć rund, sześć finałów. Bartosz Zmarzlik jest w Cardiff nieomylny

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

Niewiele brakowało, a odpadłby po rundzie zasadniczej. Jedyny wygrany bieg to ten półfinałowy, dzięki czemu wjechał do finału Grand Prix Wielkiej Brytanii. Tym samym Bartosz Zmarzlik przedłużył fenomenalną serię w turniejach w Cardiff.

Męczarnie czy - inaczej mówiąc - droga przez mękę nie są tu określeniami na wyrost. Bartoszowi Zmarzlikowi sobotni turniej Grand Prix Wielkiej Brytanii długo się nie układał tak, jakby sobie tego życzył. W awansie do najlepszej ósemki rundy w Cardiff pomógł mu choćby błąd dotknięcia taśmy przez Daniela Bewleya czy wykluczenie Jasona Doyle'a.

Ostatecznie Polak po raz 44. z rzędu znalazł się w strefie półfinałowej zawodów światowego cyklu. I to pomimo tego, że nie wygrał żadnego biegu w fazie zasadniczej, co dla przykładu udało się dwukrotnie Patrykowi Dudkowi, który tak jak on zdobył 8 punktów, czy raz Maciejowi Janowskiemu, choć ten akurat odpadł po podstawowej części walijskiej imprezy. W efekcie Zmarzlik nie mógł więc wybierać pola startowego w półfinale.

Nie przeszkodziło mu to jednak w tym, by ten właśnie wyścig wygrać. Tym samym szósty występ w GP Wielkiej Brytanii zakończył się dla niego szóstym awansem do finału wieczoru na Principality Stadium. Takim osiągnięciem nikt nie może się poszczycić, biorąc pod uwagę nie tylko zmagania na tym obiekcie, ale też w ogóle w całej historii Grand Prix.

Zmarzlik śrubuje więc najlepszy tego typu wynik w światowym cyklu. Niegdyś rekordzistą był Jason Crump, który w latach 2005-2008 za każdym razem meldował się w finałach we włoskim Lonigo. Australijczyk stuprocentowy udział w kluczowym biegu dnia zanotował także trzykrotnie w Sztokholmie na początku tego stulecia. Dwa tory dobrze kojarzyć może też Nicki Pedersen. Duńczyk, choć bez wygranej, zawsze jechał w ostatnich biegach w Eskilstunie oraz Auckland.

W sobotnim finale Zmarzlik długo podróżował na czwartej pozycji, lecz nie poddawał się i na końcowych metrach zdołał wyprzedzić po zewnętrznej Fredrika Lindgrena. Zanotował więc piąte podium w Cardiff. A żeby było ciekawiej, reprezentant Polski ze wszystkich 42 biegów, jakie odjechał w Walii, aż 41 kończył na punktowanym miejscu. Ten jedyny to nieukończony wskutek defektu motocykla... w finałowej gonitwie w roku 2017.

Rekordziści pod względem startów w finałach w każdym swoim turnieju GP na danym torze*:

ZawodnikKrajTurniejeLokalizacjaMiejsca w finale
Bartosz Zmarzlik Polska 6 Cardiff 1 - 1 - 3 - 1
Jason Crump Australia 4 Lonigo 1 - 1 - 1 - 1
Nicki Pedersen Dania 3 Auckland 0 - 1 - 2 - 0
Jason Crump Australia 3 Sztokholm 1 - 1 - 0 - 1
Nicki Pedersen Dania 3 Eskilstuna 0 - 0 - 0 - 3

*minimum trzy turnieje
 
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Łaguta, Świącik i Frątczak

CZYTAJ WIĘCEJ:
Zmarzlik jest już pewny zdobycia medalu! Oto klasyfikacja cyklu Grand Prix
Zmarzlik wytłumaczył wybór pola startowego w finale. Obiecał coś synowi

Komentarze (3)
avatar
Möchomorek
5.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
DrawA
4.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jeśli GKM ma takich inteligentnych kibiców , to ja nie mam pytań. Wszystko jest napisane. Ale jak się ma problem z drukowanymi to już trudno... 
avatar
kibic GKM-u
4.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Zmarzlik nieomylny w Cardiff. Wygrał 1 bieg i fuksem awansował do finału. Czy ktoś może wie, co autor miał na myśli?