Dwa punkty w pierwszym biegu i fatalny upadek w drugim. To bilans Jasona Doyle'a w sobotnich zawodach cyklu Grand Prix w Vojens. W piątym wyścigu dnia doszło do kraksy na pierwszym łuku z udziałem trzech żużlowców.
Doyle na wjeździe w łuk uderzył w tylną część motocykla Fredrika Lindgrena, który jechał drugi. Jadący na końcu Kai Huckenbeck zdołał położyć motocykl, by nie wpaść w rywali. O ile Lindgren i Huckenbeck szybko wstali o własnych siłach, do Doyle'a musiała wyjechać karetka. Australijczyk był opatrywany na torze, na noszach trafił do karetki i nie był w stanie kontynuować rywalizacji tego dnia.
Upadek wyglądał koszmarnie, ale na całe szczęście nie był poważny w skutkach. Za pośrednictwem mediów społecznościowych, Doyle przekazał informacje w sprawie swojego zdrowia.
"Dziękuję za wsparcie! Nic nie złamane!" - napisał pod zdjęciem ze szpitalnego łóżka. Nie wiemy jednak na ten moment, czy będzie musiał zrobić sobie przerwę od ścigania, czy też szybko wróci na tor.
Czytaj także:
- Żużel. Łzy w oczach Leona Madsena. Ten triumf smakował mu wyjątkowo dobrze
- Żużel. Główny faworyt Zmarzlika w walce o złoto stanął w jego obronie. "Próbowałem wpłynąć na decyzję"
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Kowalski, Woryna, Zmora [CAŁY ODCINEK]