Żużel. Pojechało prawie 100 zawodników, a wśród nich kobieta. Złota Stal i dominacja Pludry

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Kacper Pludra
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Kacper Pludra

Drugi sezon rozgrywek U24 Ekstraligi przeszedł do historii. Tytuł najlepszej drużyny zgarnęła Stal Gorzów, która wygrała z Orlen Cellfast Wilkami Krosno, a indywidualnie prym wiódł Kacper Pludra.

Tegoroczne rozgrywki U-24 Ekstraligi można śmiało określić ligą dwóch prędkości, co potwierdza ligowa tabela. Cztery drużyny wyraźnie odstawały od tych, które sklasyfikowano w jej dolnej części.

W rundzie zasadniczej zdecydowanie najlepiej radziła sobie ekipa beniaminka PGE Ekstraligi - Orlen Cellfast Wilków Krosno, która podążała podobnym śladem do Arged Malesy Ostrów, która w debiutanckim sezonie spadła z najlepszej ligi świata i zarazem zwyciężyła w zawodach U24.

Podopieczni Ireneusza Kwiecińskiego wygrali trzynaście z szesnastu spotkań i w finale spotkali się z Enea Stalą Gorzów. W najważniejszym dwumeczu sezonu górą był zespół z województwa lubuskiego, który zwyciężył zaledwie jednym punktem.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Hampel, Kępa, Korościel i Gajewski

Podobnie do ubiegłego sezonu, każda z drużyn zainkasowała choćby jedno zwycięstwo. W ubiegłym roku Tauron U24 Włókniarz Częstochowa pokonał jednego rywala, którym był KS Toruń. W tym sezonie to na częstochowskich Lwach jedyne punkty zainkasowała U24 Beckhoff Sparta Wrocław.

MDrużynaMBonPktZRP+/-
1. Polcopper Agromix Unia Leszno 10 1 15 7 0 3 +31
2. Impakt Włókniarz Częstochowa 9 1 11 5 0 4 +1
3. Falubaz Zielona Góra 10 1 11 4 2 4 +1
4. U24 Beckhoff Sparta Wrocław 9 1 11 5 0 4 +67
5. Orlen Cellfast Wilki Krosno 10 1 10 4 1 5 +2
6. KS Toruń 10 0 10 5 0 5 -27
7. Enea Stal Gorzów 9 1 10 4 1 4 +37
8. Grudziądzkie Mebelki GKM Grudziądz 9 0 8 4 0 5 -21
9. Motor Lublin 10 0 6 2 2 6 -91

Kacper Pludra numerem jeden

Reprezentant GKM-u Grudziądz był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem rozgrywek do 24. roku życia. Leszczynianin wystartował w 89 wyścigach, a 63 z nich kończył na pierwszej pozycji, co dawało mu już pokaźny dorobek punktowy. Do tego dorzucił jeszcze 21 dwójek i 5 jedynek. W każdym starcie zapisywał przy swoim nazwisku jakieś punkty - nie wpadła mu żadna zerówka, czy też literka. W efekcie zmagania zakończył z pokaźną sumą 236 punktów i trzech bonusów, co dało mu średnią biegową 2,685 i meczową 14,75.

Barierę dwustu punktów na koncie przekroczył również Marko Lewiszyn. Ukrainiec wywalczył ich 209, a do tego dorzucił dwanaście bonusów. Takie liczby osiągnął w jednym wyścigu więcej od rywala z Grudziądza i tym samym zakończył sezon ze średnią 2,456. Był to trzeci rezultat, bo obu zawodników przedzielił Antti Vuolas.

Kiedy jedni mogą pochwalić się pokaźnymi zdobyczami punktowymi, to inni z kolei często przy swoich nazwiskach zapisywali przy swoich dorobkach dodatkowe gwiazdki, które są równoznaczne z bonusami. Najwięcej zgromadził ich w tym sezonie Bastian Borke. Duńczyk z Orlen Cellfast Wilków aż 24 razy meldował się na mecie na drugiej lub trzeciej pozycji, mając przed sobą klubowego partnera. Wirtualne podium uzupełniają Mathias Pollestad (21) oraz Denis Zieliński (20). Niewiele gorsi byli Wiktor Rafalski i Damian Ratajczak, którzy wywalczyli po 19 bonusów.

Przypomnijmy, że sam bonus nie jest w żaden sposób punktowany. Jest jednak zaliczany jako dodatkowy punkt na fakturze przy rozliczeniu.

Marko Lewiszyn był najbardziej zapracowanym zawodnikiem, bo odjechał najwięcej wyścigów spośród wszystkich uczestników rywalizacji do 24. roku życia. Jako jedyny może pochwalić się bilansem z dziewiątką z przodu. Równie imponujący dorobek wyścigowy ma jeszcze kilku jeźdźców: Kacper Pludra (89 biegów), Wiktor Rafalski (87), Antoni Mencel (85), Denis Zieliński i Hubert Jabłoński (obaj po 84), Kacper Łobodziński (83). Nie wszyscy jednak wykorzystali tak dużą liczbę występów do równie imponujących zdobyczy punktowych.

Dla porównania z ubiegłym sezonem - najlepszym zawodnikiem pod względem zdobyczy punktowych był Tim Soerensen (174 pkt), z kolei najlepszą średnią wśród sklasyfikowanych żużlowców osiągnął Bartłomiej Kowalski (2,468). Najczęściej za plecami swojego klubowego partnera na punktowanej pozycji przyjeżdżał wspomniany Soerensen (16 razy). Taki sam rezultat osiągnął Lukas Baumann.

Pełne statystyki dostępne są TUTAJ.

Kacper Pludra był najlepszym zawodnikiem U24 Ekstraligi
Kacper Pludra był najlepszym zawodnikiem U24 Ekstraligi

Prawie stu zawodników i... zawodniczka

W tegorocznych rozgrywkach U24 Ekstraligi wystartowało 99 zawodników, co daje bilans o sześciu żużlowców więcej, niż w roku ubiegłym. Prawie połowę uczestników zmagań stanowili Polacy, których w przynajmniej jednym wyścigów ujrzeliśmy aż 48. Drugą nacją pod względem swoich reprezentantów była Dania. Na ekstraligowych torach ujrzeliśmy aż 15 podopiecznych Nickiego Pedersena, a najlepiej radził sobie Matias Nielsen, który zakończył wiek U24 i szuka nowego pracodawcy. Najpewniej ujrzymy w barwach InvestHousePlus PSŻ Poznań.

Liczną nacją byli również Australijczycy, których w U24 Ekstralidze zobaczyliśmy dziewięciu. I choć do obecności reprezentantów tego kraju przyzwyczaiła nas Fogo Unia Leszno, to Piotr Baron i Roman Jankowski skorzystali z trzech młodych Kangurów - Maurice Browna, Jamesa Pearsona i Tate Zischke'a. Pozostali wystartowali w barwach klubów z: Częstochowy (Mitchell Cluff), Lublina (Fraser Bowes), Gorzowa (Michael West), Wrocławia (Luke Killeen) oraz Grudziądza (Jacob Hook) i Torunia (Brayden McGuinness).

W U24 Ekstralidze wystartowali również reprezentanci: Wielkiej Brytanii (6), Szwecji (5), Czech (4), Niemiec i Ukrainy (po 3), Norwegii (2) oraz Finlandii, Austrii, Słowacji i Francji (po 1).

W tym mocnym męskim gronie znalazła się także jedna przedstawicielka kobiecego speedwaya, którą była Celina Liebmann. Dla Niemki tegoroczny sezon był debiutem w gronie seniorów, a szansę dała jej Enea Stal Gorzów. Stanisław Chomski desygnował ją do boju w sześciu meczach, w których na torze zaprezentowała się w 21 wyścigach. Niestety, ale choć wśród kobiet jest zdecydowanym numerem jeden, to w męskim gronie czeka ją jeszcze sporo nauki i poznawania torów. Zdołała wywalczyć osiem punktów i jeden bonus - raz minęła metę na drugim miejscu i sześciokrotnie na trzecim.

Średnia biegowa 0,429 nie była jednak najgorszym wynikiem w lidze. Jedenastu zawodników wśród tych, którzy zostali niesklasyfikowani (tak jak Liebmann), osiągnęło słabsze wyniki. Niektórzy z nich liczbę swoich startów mogli policzyć na palcach obu rąk, ale na przykład Dawid Rybak miał cztery wyścigi więcej od Niemki. I tylko trzy oczka.

Jedna kartka. Czerwona

W tym sezonie w rozgrywkach ligowych mieliśmy wiele sytuacji, w których sędziowie decydowali się na upomnienia, ale również i na przyznawanie kartek. Takie kary nakładano na zawodników we wszystkich trzech klasach rozgrywkowych - w PGE Ekstralidze, 1. Lidze oraz w 2. Lidze. W U24 Ekstralidze tylko raz sędzia zdecydował się na pokazanie kartki i była ona koloru czerwonego.

Ukarano nią Andrija Rozaluka. Reprezentant Tauron Włókniarza Częstochowa podczas meczu w Ostrowie Wielkopolskim miał pretensje do Jakuba Poczty o jego jazdę w jednym z wyścigów. Korespondent WP SportoweFakty będący na tym spotkaniu relacjonował, że Ukrainiec gestykulował w kierunku swojego przeciwnika. Sędzia zawodów postanowił ukarać żużlowca czerwoną kartką.

Sytuacja miała miejsce w dwunastym wyścigu, a czerwona kartka spowodowała, że nie mógł wziąć udziału w biegach nominowanych, o ile Józef Kafel zdecydowałby się na niego postawić. Mocno odczuł to natomiast portfel Ukraińca, bo czerwona kartka uszczupliła go o pięć tysięcy złotych.

Czytaj także:
Zaskakujące słowa Mikkela Michelsena. "Może i nie zasłużyliśmy na medale"
Ząbik o częstochowskim torze. "Pamiętam, kiedy ja jeździłem i nie różni się za wiele"

Komentarze (0)