Żużel. Przez tę firmę Zmarzlik wpadł w tarapaty. Co kryje się za Infinite Reality?

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

Bartosz Zmarzlik został wykluczony z GP Danii, bo w kwalifikacjach wystartował w kombinezonie, na którym zabrakło loga Infinite Reality. To obecnie jeden z głównych sponsorów cyklu Grand Prix. Kto i co kryje się za wspomnianą marką?

To może być jedna z bardziej kosztownych pomyłek w historii żużla. Bartosz Zmarzlik przed dwoma tygodniami założył niewłaściwy kombinezon w kwalifikacjach do GP Danii i został wykluczony z głównego turnieju. W następstwie tej decyzji przewaga Polaka nad drugim w klasyfikacji generalnej Fredrikiem Lindgrenem zmalała z 24 do 6 punktów.

Jeśli w sobotę Lindgren wyprzedzi Zmarzlika w GP Polski w Toruniu i sprzątnie mu sprzed nosa mistrzowski tytuł, wychowanek gorzowskiej Stali będzie pluł sobie w brodę. W środowisku natomiast przez długie tygodnie trwać jeszcze będzie zakulisowa dyskusja, czy wykluczenie Polaka z zawodów w Vojens było karą proporcjonalną do przewinienia.

Zmarzlik ma przez nich problemy

Zmarzlik powinien był wystartować w Vojens w kombinezonie, na którym znalazłyby się logotypy głównego sponsora mistrzostw Infinite Reality, a także loga FIM, SGP oraz flaga kraju. Przez pomyłkę żużlowiec Platinum Motoru Lublin założył indywidualny strój z logiem Orlenu na piersi.

ZOBACZ WIDEO: Co może czuć Bartosz Zmarzlik po tym, co wydarzyło się w Vojens?

Część kibiców zastanawia się, co kryje się za Infinite Reality. To sponsor, który pojawił się w centralnej części kombinezonów dopiero w 2023 roku. W ubiegłym sezonie na wysokości klatki piersiowej każdy z zawodników miał jedynie sporych rozmiarów napis SGP.

Okazuje się, że Infinite Reality to marka, która odpowiada za tworzenie technologii Web3 i angażowanie kibiców do interaktywnego oglądania zawodów sportowych. Jeden z głównych partnerów cyklu SGP rozpoczął prace nad FIM Speedway Metaverse. To specjalna platforma, za sprawą której każdy fan żużla będzie mógł w sposób wirtualny zbliżyć się do mistrzostw świata.

Dyrektorem generalnym Infinite Reality jest Francois Ribeiro. Francuz jest postacią doskonale znaną kibicom żużla. Gdy w roku 2022 promotorem mistrzostw świata została spółka Discovery Sports Events, to właśnie on nadzorował cały projekt i kreślił ambitne plany rozwoju dyscypliny. Po ledwie kilkunastu miesiącach od tych wydarzeń, Ribeiro odszedł z firmy i odnalazł się w spółce-córce amerykańskiego giganta.

Żużlowy Metaverse

"Pierwsze i jedyne na świecie partnerstwo umożliwiające w pełni interaktywne doświadczenia żużlowe w ramach Metaverse" - tak wspólny projekt z Infinite Reality zachwala Warner Bros Discovery Sports, czyli spółka powstała po połączeniu gigantów Warner Bros i Discovery, obecny promotor żużlowych mistrzostw świata.

Aby wejść do wirtualnego świata zorganizowanego przez Infinite Reality, nie trzeba mieć okularów VR, co zdaniem Amerykanów jest dobrą wiadomością dla "rosnącej grupy kibiców poszukującej bardziej angażujących i głęboko interaktywnych doświadczeń sportowych".

Żużlowy, wirtualny świat ma mieć swoją premierę przy okazji SGP 2024. Promotor mistrzostw świata we współpracy z Infinite Reality zamierza wypuścić na rynek m.in. specjalną aplikację, która pozwoli kibicom zbliżyć się do wydarzeń na światowych torach bez wychodzenia z domu.

Udostępniony przez Infinite Reality samouczek pozwala stwierdzić, że kibic po założeniu konta zyska możliwość stworzenia własnego avatara, który będzie mógł przechadzać się po stadionie, a dzięki licznym kamerom zajrzy do boksów żużlowców i innych trudno dostępnych miejsc.

Bez wychodzenia z domu będzie mógł zobaczyć gadżety cyklu SGP i zamówić wybrane przedmioty. Infinite Reality liczy też na to, że fani zamiast spotykać się ze znajomymi na wspólnym oglądaniu turniejów, wybiorą wirtualny kontakt i "spotkają się" w interaktywnej loży, gdzie ich avatary będą mogły przedyskutować żużlowe wydarzenia.

Czy kibicom to się spodoba?

Analizując żużlowy Metaverse można się zastanowić, na ile kibice "czarnego sportu" oczekują tego typu atrakcji. Promotor mistrzostw świata przywołuje jednak badania, z których wynika, że 96 proc. ankietowanych uznało wirtualny świat za "innowacyjny", a 98 proc. stwierdziło, że obserwowanie toru z wirtualnej loży jest "atrakcyjne". 96 proc. pochwaliło też możliwość spotkania się z przyjaciółmi w wirtualnym środowisku.

Do wejścia do żużlowego Metaverse ma też przekonywać możliwość śledzenia rywalizacji z różnych kamer, swobodne przełączanie widoków oraz wsparcie sztucznej inteligencji, która ma dostarczać ciekawych informacji i danych na temat zawodów.

- Gdy w roku 2022 zostaliśmy promotorem SGP, zobowiązaliśmy się do podnoszenia poziomu tego fantastycznego sportu i służenia tej lojalnej społeczności żużlowej, która została zbudowana przez ostatnie stulecie - mówi Jean-Baptiste Ley, lider projektu motorsport w Warner Bros Discovery Sports.

- Zapowiedź stworzenia FIM Speedway Metaverse to okazja do przetestowania, w jaki sposób fani mogą nawiązać kontakt ze swoją dyscypliną na nowe sposoby, a także otworzyć okno na nowych kibiców, aby przyciągnąć ich do tego sportu w przyszłości - dodaje Ley.

Warto zauważyć, że Amerykanie stworzyli przewodnik po żużlowym Metaverse w oparciu o Stadion Olimpijski we Wrocławiu i PGE Narodowy w Warszawie, czyli bodaj najlepsze areny żużlowe istniejące w kalendarzu SGP. W przypadku wirtualnego śledzenia zawodów w Vojens, Teterowie czy Malilli obrazki na ekranie komputera mogą nie prezentować się tak okazale. O tym szefowie promotora cyklu jednak nie mówią.

Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
- Tai Woffinden tłumaczy się ze swojej decyzji. "Niczego nie pamiętam"
- Kluby popełniają błąd z Pedersenem? 46-latek jeszcze może zaskoczyć

Źródło artykułu: WP SportoweFakty